Nasz Kościół, nr 181 (12.05.2013r)
- Utworzono: poniedziałek, 13, maj 2013 17:32
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:
Jezus powiedział do swoich uczniów: Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
Gdybyśmy lepiej rozumieli tajemnicę dzisiejszej uroczystości, kościoły byłyby pełne. Ich pustka to znak małej wiary odnośnie tajemnic naszej wiary. Niewielu dziś przychodzi do świątyni, aby podziękować Bogu za otwartą drogę do świata prawdziwej wolności. Dzisiejsza uroczystość mówi nam o tej wartości, której wszyscy szukają, a znaleźć nie mogą, mówi o prawdziwej wolności. Kiedy uważnie obserwujemy nasze życie doczesne, okazuje się, że jesteśmy bardzo ograniczeni i zniewoleni. Ograniczeni swoimi siłami, talentami, ilością pieniędzy w kieszeni, układami politycznymi, gospodarczymi, społecznymi, na które nie mamy większego wpływu. Ograniczeni dziurą ozonową, zatrutym powietrzem, wodą. Ograniczeni ilością przeżytych lat. Już nie wspomnę o chorobach i kalectwach. A jednak w sercu człowieka jest wielka tęsknota do pełnej wolności. I oto dzisiejsza uroczystość mówi nam o świecie pełnej wolności. Spośród naszych ograniczeń Chrystus wychodzi i przechodzi w świat wolności. Syn Boga przychodząc na ziemię chciał nam powiedzieć coś więcej. Doczesność to nie tylko więzienie, czasami bardzo ciasne, takie niewygodne jak wózek, na którym siedzi kaleki człowiek, jak łóżko ciężko chorego człowieka, który czeka, aby go ktoś obrócił. To są te straszne więzienne cele na ziemi. To także wielka szansa wykorzystania wszystkich ograniczeń do kształtowania własnego serca, do dojrzałości. To jest tak, jakbyśmy byli w bardzo ciasnej formie, w której kształtuje się nasze serce do pełni wolności. Chrześcijaństwo to radość nie tylko czekania na wolność, ale radość twórczego przeżywania każdego dnia. Podziękujmy dziś Chrystusowi zarówno za to, że otworzył przed nami drogę do świata prawdziwej wolności, jak i za to, że możemy razem z Nim przyjąć te wszystkie ograniczenia wiedząc, że kształtują one nasze serce. Tu jest czas na zasługę, tu jest czas na dojrzewanie. A ponieważ każdego z nas rzeźbią inne ograniczenia, kształtuje się w nich indywidualność niepowtarzalna. Nie ma na świecie dwu identycznych ludzi. Każdy człowiek to niepowtarzalne arcydzieło, które wielbić będzie Boga w świecie pełnej wolności przez wieki. Zanieśmy dziś do Boga dziękczynienie za świat wolności, do którego zmierzamy, i dziękczynienie za to, że Syn Boga nauczył nas w ziemskich ograniczeniach kształtować nasze serce.
Ks. Edward Staniek
CO KRYJE JEGO SERCE?
Jak patrzysz na obraz Serca Jezusa, co Ci przychodzi do głowy, co czujesz? Pomyśl przez chwilę… Jezus pokazuje swoje serce… to przecież jakieś takie niemęskie, niewspółczesne, takie trochę mdłe i przesłodzone. Najgorsze jest to, że nas to już w ogóle nie porusza! Przechodzimy koło niego, jak kolejnego kiczu sztuki sakralnej. A tutaj kryje się coś o tysiąckroć ważniejszego niż większe czy mniejsze arcydzieło malarskie.
Serce to wyznanie: Kocham cię!
Spróbuję zobrazować to na przykładzie wziętym z życia. Moja koleżanka poznała swojego obecnego męża we wspólnocie. Im dłużej go obserwowała, tym mocniej biło jej serce i ogarniało ją nieodparte ciepło na jego widok. On czuł to samo, ale wciąż nie miał odwagi, aby podejść. I jakiś czas się mijali – on chodził koło niej, a ona koło niego – i nic. W końcu ona zdecydowała się zaprosić go do towarzystwa na ślub swojej koleżanki. Powinien się zorientować, że jest nim zainteresowana! Ale on dalej nic… brak odwagi całkiem go sparaliżował… Lecz w końcu poszli na wspólny spacer – uśmiechy, nieśmiałe spojrzenia, luźne rozmowy. On próbuje coś wyznać, a ona widzi, że jakoś słowa mu się nie kleją. Była zima, obok nich stał ośnieżony samochód. Ona zaczyna kreślić palcem serce, zerka w jego stronę, on zerka na nią, przytakuje. I wszystko jest jasne. W ilu romantycznych filmach mężczyzna wycina wybrance serce na drzewie. Przecież to nie z zamiłowania do pracy w drewnie albo z nadruchliwości psychoruchowej, że trzeba czymś zająć ręce. Po prostu, kiedy brakuje słów, zostają tylko symbole (obrazy). W okresie Walentynek sklepy są wprost zawalone czekoladowymi sercami, poduszkami w kształcie serca, filiżankami z wygrawerowanymi sercami… o wszelakich kształtach i kolorach. I ukochana osoba otrzymująca serce nie patrzy na to, czy jest to mniej czy bardziej kiczowaty prezent, może za bardzo przesłodzony, ale ważna jest treść, jaką ten symbol przekazuje: Jesteś dla mnie najważniejsza! Jesteś dla mnie najważniejszy! Kocham Cię! I kropka. To wszystko. Już więcej nie trzeba. I Jezus w tym naszym zagonionym świcie, pełnym bodźców wzrokowych, absorbujących nas obrazów i treści, przemawia do nas przez ten wizerunek. Abyśmy nawet wtedy, gdy nie jesteśmy już w stanie usłyszeć tego przesłania z Pisma Świętego: Drogi jesteś w moich oczach i ja Cię miłuję! (Iz 43, 4), usłyszeli to samo w naszych sercach, widząc Jego serce.
Serce odsłania osobę
Można zapytać: Dlaczego serce? Serce w Piśmie Świętym jest utożsamiane z tym, co wewnętrzne w człowieku – z jego myślami, uczuciami, pragnieniami, wolą, z tym wszystkim, co duchowe, co kryje głębia człowieka. Dlatego Pan Bóg tak bardzo apelował do swego ludu o ich serce: Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie (Mk 7, 6b). W miłości potrzebne jest poznanie drugiej osoby, jej tęsknot, pragnień, marzeń. Jeżeli Jezus pokazuje nam Serce, to możemy odnieść to do słów z Ewangelii wg św. Jana: Już nie nazywam Was sługami, bo sługa nie wie, co czyni Pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, bo objawiłem Wam wszystko, co usłyszałem od Ojca (J 15, 15). I On ukazał nam swoje Serce przez każdy gest, słowo, dotyk cierpiącego człowieka. Dzisiejszy świat nastawiony jest na rozum – stąd ocenianie człowieka przez normę, którą wyrobi, przez efektywność i osiągnięcia. I przez to zatraca się gdzieś głębia człowieka, jego osobowość, jego serce. Jezus przez pokazanie nam swojego Serca apeluje, abyśmy zgłębiając orędzie Jego miłości przedstawione w Piśmie Świętym, byli bliżej Niego, stając się Jego przyjaciółmi. Jednocześnie On apeluje o nasze serca. Bo jeżeli ktoś odsłania przed nam serce, to zawsze ma nadzieję na wzajemność. On nie mierzy cię twoją efektywnością. On patrzy w głąb twego serca i pokazując Ci swoje Serce, także Tobie przywraca serce.
Serce gorące
Jakie więc jest Jego Serce? Na zrozumienie tego w pełni nie starczy ci całego życia. Święty Augustyn stwierdził, że tajemnicy Trójcy Świętej nie zgłębimy przez całą wieczność; podobnie Serce Jezusa będziemy poznawać w nieskończoność, ciągle na nowo odkrywając siłę Jego miłości i piękna. Jest jednak jedna cudowna wiadomość – możesz już dzisiaj wybrać się w fascynującą podróż w głąb Jego Serca. Tylko uwaga! Z każdym dniem czekają cię nowe niespodzianki, więc przygotuj się na zaskoczenie. Jednego jednak możesz być pewien. Jego Serce jest gorące. Stąd te płomienie wokół Serca. Ono płonie. W pełni uświadomiło mi to świadectwo pewnego mężczyzny. Był narkomanem przez 10 lat. Dzięki swojej koleżance, którą “przypadkowo” spotkał, wybrał się na rekolekcje. Ludzie śpiewali, modlili się, wznosili ręce do góry – typowo charyzmatyczne spotkanie. Dla niego było to za wiele. Po dwóch dniach postanowił wyjechać. Przystał tylko na jedna prośbę swojej koleżanki – cała wspólnota miała modlić się nad nim, a on klęczał prze Najświętszym Sakramentem. I nagle poczuł, jak ogień przeszywa jego wnętrze, wypala go od wewnątrz. Od tego momentu przestał brać narkotyki, założył wspólnotę i jeździ po Polsce, ewangelizując takich jak on – niedowiarków, którzy potrzebują miłości. Nie mógł oprzeć się temu ogniowi miłości. I Ty daj się pochłonąć. I pamiętaj - zawsze będziesz dopiero na początku odkrywania Jego miłości. To podróż na całą wieczność.
Natalia Podosek
Źródło: www.katolik.pl
PIĄTKOWE WIECZORY FILMOWE
Zapraszamy miłośników kina na kolejną projekcję filmową, która odbędzie się w Filii Ośrodka Kultury w Grodźcu 17 maja o godzinie 18:00. Zapraszamy – wstęp wolny.
INFORMACJE
Zapowiedzi przedślubne:
- Urszula Rojek, panna z par. pw. św. Maksymiliana w Dąbrowie Górniczej i Przemysław Ziemowit Czerwiński, kawaler z naszej parafii
Zaślubieni:
- Joanna Sitko i Marcin Duda
Zmarli:
- Helena Olesiak
- Teresa Pierzak
- Krystyna Rojek
- Jerzy Wywiał
ŻYCZENIA
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja „NK
NUMER KONTA PARAFII: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563