Nasz Kościół, nr 177 (14.04.2013r)
- Utworzono: niedziela, 14, kwiecień 2013 16:11
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Jana:
Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną!
Umiłowany uczeń widzi sercem i w jednej chwili rozpoznaje Pana – wrażliwy przyjaciel. Piotr, jak to i wcześniej bywało, choć jeszcze nie widzi, to jednak na słowo Jana spieszy ku Jezusowi – żarliwy i porywczy. Jeden uczeń potrzebny drugiemu. Dla gminy chrześcijańskiej założonej później przez św. Jana Apostoła on właśnie będzie wzorem ucznia Jezusa. Natomiast dla Ewangelisty Mateusza doskonałym typem ucznia Jezusa będzie Piotr. Każdy z nich jest inny, ale razem stanowią jedność i bogactwo Kościoła. Najważniejsza jest miłość i tylko ona jest w stanie urzeczywistniać królestwo Boże.
O. Andrzej Kuśmierski OP
W KRZYŻU MIŁOŚCI NAUKA
Można powiedzieć, że tradycją stała się nasza „górska Droga Krzyżowa”. Podobnie jak w minionych latach tym razem w piątek 22 marca odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej z góry św. Doroty do kościoła parafialnego św. Katarzyny w Grodźcu. Mimo bardzo niesprzyjającej pogody, bo wiosnę póki co mamy tylko w kalendarzu, zebrało się kilkudziesięciu wiernych, którzy postanowili pokonać trudy nie tylko mrozu, ale także zawiei śnieżnej i lodu pod stopami.
Punktualnie o godz. 19.00 zaczęliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego a potem wyruszyliśmy w Drogę razem z ks. proboszczem Piotrem Pilśniakiem, ks. Pawłem Traczem, który przygotował piękne rozważania i ks. diakonem Robertem Tomasikiem, kontemplując poszczególne stacje Męki Pańskiej i powierzając Jezusowi tylko Nam znane prośby i podziękowania, zmieniając się co kawałek w dźwiganiu Krzyża. Parafianie, którzy dotarli na górę nie zważali na dokuczliwe zimno, lód i śnieg tylko chcieli, tak jak kiedyś Jezus oddał siebie za nas – dać coś z siebie Jezusowi. Przecież nie jest sztuką pójść wtedy gdy na dworze widno, ciepło i przyjemnie ale sztuką jest umieć się poświęcić a także ofiarować coś innym. Bo to właśnie pokonywanie wszelkich przeciwności pozwala nam stawać się lepszymi i jeszcze mocniej przygotować się do świadomego przeżywania Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. A także, jak to w zakończeniu rozważań Drogi Krzyżowej podkreślił ks. Paweł, że: „to Miłość, która wszystkiemu wierzy sprawia, że to wszystko z czym się zmagam każdego dnia i zmagałem się przez tyle lat, staje się logiczne, poukładane, z czegoś wynika i ku czemuś dąży.”
I tak pokonując wszystkie przeciwności losu dotarliśmy do kościoła, gdzie na zakończenie wspólnie został odśpiewany Apel Jasnogórski. Miejmy nadzieję, w przyszłym roku trudy „górskiej Drogi Krzyżowej” będziemy mogli pokonywać wraz z promykami wiosennego słońca a po tegorocznych doświadczeniach możemy powiedzieć, że: „To Miłość sprawia, że świat jest taki piękny, że aż zapiera dech” nawet w resztkach zimowej scenerii. Kończąc wszystkim drogim parafianom chcę złożyć ciepłe świąteczne życzenia:
„Niech blask Zmartwychwstania Chrystusa Pana rozświetli codzienność życia a pokój, radość i błogosławieństwo niech obficie wypełnią nasze serca”
Kat. Bor.
JEDNA TAKA SZANSA
Czasami tak w życiu jest: kres i zwątpienie.
Odwracamy głowy od siebie – milczenie.
Dumni pychą, co nas szpeci, jak brud, śpimy,
Naiwnie czekając aż się wybudzimy.
Obojętnie mijamy się wciąż bez Boga,
Na kolanach prosząc o cud, kiedy trwoga.
A nasz Ojciec miłości łzy z Nieba roni,
Aby w sercach kamienny lód naszych stopić.
Nie wystarczy wodospad łez ukochanych,
Kiedy limit litości już wyczerpany,
Kiedy ręce wciąż tylko chcą brać dla siebie,
A nie dają nigdy w zamian nic od siebie.
Każda chwila życia to cud na tej ziemi,
Który dał nam, ludziom Dobry Bóg w nadziei,
Że nasz rozum i serce znów się obudzi,
Aby zanieść Jego miłość w świat, do ludzi.
Zatem ugiąć kolana już czas przed Bogiem,
Co ratuje nas z sideł zła, niszczy trwogę.
Dar miłości do bliźnich nieśmy na chwałę
I z pokorą przeżyjmy tak życie całe!
Karolina Ciernicka
ANNA GERMAN W GRODŹCU
Filia Ośrodka Kultury w Grodźcu zaprasza na wyjątkowy koncert poświęcony życiu i twórczości artystki - Annie German. „Wędrująca Eurydyka” to spektakl muzyczny, a w nim obraz kobiety - współczesnej Eurydyki, która w mozaice życia krąży po jego meandrach pełna nadziei, na spotkanie wielkiej miłości. Poprzez troski dnia codziennego, niepokoje i marzenia, poprzez nieustanną wędrówkę po świecie zmierza zawsze do bezpiecznego portu, jakim jest dom. W tle tego obrazu postać. Postać niezwykła, wielkiej artystki – Anny German. A obraz ten malować będą: Śpiewem Agnieszka Babicz, Słowem - Beata Olga Kowalska, Muzyką – w aranżacjach Jana Rejnowicza. Koncert odbędzie się 26 kwietnia o godzinie 17:00 w Filii Ośrodka Kultury w Grodźcu. Cena biletu: 20zł/os. Tel. (32) 760 25 57
INFORMACJE
Zmarli:
- Otylia Graca
ŻYCZENIA
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja „NK”
Numer konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563