Nasz Kościół, nr 86 (17.07.2011r)
- Utworzono: czwartek, 28, lipiec 2011 17:33
ZAMYŚLENIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza. Inną przypowieść im powiedział: Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach. Powiedział im inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło. To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata. Wtedy odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie i prosili Go: Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście! On odpowiedział: Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!
W przypowieści o chwaście posianym pomiędzy pszenicę warto sobie też zadać pytanie: Czy jestem dobrą pszenicą przynoszącą obfity plon, czy może tylko chwastem posianym przez nieprzyjaciela? Jest jednak i inny problem jaki pojawia się w czasie lektury tej przypowieści. Można ją odczytać w bardzo przewrotny sposób. Wielu ludzi odczytuje w niej zachętę do bierności wobec zła, do tolerancji zła w imię jakiejś dziwnej i pomieszanej grzeczności lub cierpliwości nawet samego Pana Boga. Argumentują: przecież sam Chrystus kazał czekać z wyrywaniem chwastów do żniw. Ale czy rzeczywiście kazał? Czy to właśnie można znaleźć w wyjaśnieniu przypowieści danym Apostołom? Czy rzeczywiście mam być bierny, pasywny, nijaki wobec zła które pleni się we mnie i dookoła mnie? Czy Boża cierpliwość może być zachętą do permisywizmu i liberalizmu, do pozwalania sobie na wszystko w imię fałszywe rozumianej tolerancji? Czy można rzeczywiście postawić znak równości pomiędzy kąkolem i pszenicą, złem i dobrem? Czy tego naprawdę naucza Chrystus w tej przypowieści? Tego rodzaju swoista egzegeza tej przypowieści jest niebezpiecznym przeinaczaniem jej sensu i całego nauczania Jezusa. Nawoływać bowiem do bierności czy pasywności wobec zła i uzasadniać to twierdzeniem: przecież Bóg jest cierpliwy i czeka aż do żniw, to jakaś przewrotność, która nie ma nic wspólnego z nauczaniem Chrystusa. Warto jednak dokładniej prześledzić wyjaśnienia samego Chrystusa do tej przypowieści. Wiele takich i tym podobnych pytań zadaję sobie czytając przypowieści dzisiejszej Ewangelii. Warto je sobie zadawać, aby nie stać się bezużytecznym kąkolem, zwietrzałą solą, kwasem zakwaszającym albo, nie powodującym fermentacji, drzewem nie przynoszącym owoców.
ks. Aleksander Młodecki
MATKA BOŻA SZKAPLERZNA
16 lipca czcimy Matkę Bożą Szkaplerzną na pamiątkę wydarzeń, które miały miejsce tego dnia w roku 1251. Właśnie wtedy św. Szymon Stock, przełożony zakonu karmelitów, ujrzał podczas modlitwy Matkę Boską, która podała mu brązową szatę, wypowiadając jednocześnie słowa:
Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.
Karmelita z radością przyjął ten dar i nakazał rozpowszechnienie go w całej rodzinie zakonnej, a z czasem również wśród ludzi świeckich. W XIV wieku Maryja objawiła się papieżowi Janowi XXII, polecając mu w opiekę "Jej zakon" karmelitański. Obiecała wówczas obfite łaski i zbawienie osobom należącym do zakonu i wiernie wypełniającym śluby.
Do spopularyzowania szkaplerza karmelitańskiego przyczyniło się przekonanie, że należących do bractwa szkaplerza Maryja wybawi z płomieni czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Tę wiarę po części potwierdzili papieże swoim najwyższym autorytetem namiestników Chrystusa. Takie orzeczenie wydał jako pierwszy Paweł V 29 czerwca 1609 r.
Początkowo szkaplerz miał postać kawałka materiału z otworem na głowę. Jednak noszenie go dla ludzi świeckich było niewygodne, dlatego z czasem przybrał formę dwóch małych, brązowych płatków sukna. Na jednym z nich znajdował się wizerunek matki Boskiej, na drugim Najświętszego serca Pana Jezusa.
Symbolika szkaplerza jest niezwykle wymowna. Część spadająca na plecy oznacza postawę poddania się woli Bożej w znoszeniu trudów, doświadczeń i swojego krzyża - na wzór Maryi i z jej opieką. Przednia zaś część szkaplerza - spadająca na piersi - ma przypominać, że serce człowieka powinno bić miłością do Boga i bliźnich, że ma on odrywać się od przywiązań doczesnych i za pośrednictwem Maryi zabiegać o dobra wieczne.
Przywileje szkaplerzne:
- Ci, którzy noszą szkaplerz, znajdują się pod szczególną opieką Matki Bożej w trudach i niebezpieczeństwach życia ziemskiego.
- Ze znakiem szkaplerza związana jest obietnica szczęśliwej śmierci i zachowanie od wiecznego potępienia.
- Tak zwany przywilej sobotni - obietnica, że Matka Jezusa już w pierwszą sobotę po śmierci, uwolni z czyśćca tych, którzy za życia zachowywali czystość według stanu, odmawiali przepisane modlitwy i nosili szkaplerz.
Ponadto przyjęcie szkaplerza włącza osobę do Rodziny Karmelitańskiej i otwiera drogę do udziału w dobrach duchowych zakonu, tzn. w odpustach, zasługach jego świętych i błogosławionych, modlitwach...
Aby łaski związane ze szkaplerzem nie były daremne, konieczne jest podjęcie dzieła współpracy. Maryja obdarowuje nas, ale człowiek nic może pozostać bierny. Stąd też trzeba:
- Nosić nieustannie szkaplerz, który wyraża przynależność do Maryi i życie na co dzień wartościami bliskimi Jej Niepokalanemu Sercu: pokorą, czystością według stanu, zawierzeniem Bożej opatrzności.
- Troszczyć się o dobro wszystkich ludzi - tak jak Maryja dostrzegać innych ludzi i ich problemy. Nie zamykać się w świecie osobistych spraw.
- Odmawiać wybraną modlitwę - podczas obrzędu nałożenia szkaplerza kapłan poleca codziennie odmawiać jedną z maryjnych modlitw. Trzynastowieczna wizja szkaplerza ułatwiła wielu osobom odnalezienie drogi do Boga. Ten dar ofiarowany przez Maryję i odpowiedzialnie przyjęty przez człowieka, również na początku XXI wieku, może być pomocą w takim kształtowaniu swojego życia, aby ono zapewniło szczęście wieczne.
Na podstawie:
- http://www.gdansk.oblaci.p;
- http://ropczyce.rzeszow.opoka.org.pl ;
- http://brewiarz.pl
AKT ZAWIERZENIA MATCE BOŻEJ SZKAPLERZNEJ
Królowo Szkaplerza świętego i Matko Miłosierdzia zawierzam Ci nie tylko moją duszę i szczęście wieczne, ale zechciej przyjąć Niepokalana Dziewico moje ciało, byś je skutecznie broniła przed grzechem i pożądliwością, pokusami tego świata i chorobami, lenistwem i zasadzkami złego ducha. Pomóż mi uszlachetnić serce na wzór Najświętszego Serca Twego Syna Jezusa Chrystusa.
Maryjo! Oddaję Ci myśli i modlitwy, trudy i upadki, sukcesy i radości, dążenia i prace, abyś kierowała nimi dla dobra mego i całego Kościoła.
Najpewniejsza Obrono! Oddaję Ci uczucia, rozum, pamięć i wolę, byś pod tarczą Szkaplerza świętego pomagała mi wytrwać w wierze, nadziei i miłości.
Wspomożycielko Wiernych i Pośredniczko łaski! Poprzez Szatę Twoich cnót zsyłaj na ten świat pokój i miłość Chrystusa, który żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
TERAZ POZNAŁEM, ŻE SIĘ BOISZ BOGA
Prezbiterium naszego kościoła zdobi kilka cytatów z Pisma Świętego okraszonych stosownymi malowidłami. Czy kiedykolwiek, spoglądając na nie, zastanawialiśmy się - w myśl szkolnej regułki - co autor miał na myśli?
Scena ta odnosi się do sytuacji, kiedy Abraham chciał złożyć swojego syna, Izaaka, na ofiarę Panu. Bóg jednak zesłał anioła, by powstrzymał Abrahama.
Już sama wola spełnienia tego, co miłe Panu jest postrzegana jako dowód największego posłuszeństwa. Bóg nie wymaga ofiar ponad nasze siły fizyczne czy duchowe. Aczkolwiek sprawdza, czy jesteśmy w stanie wytrwać, no i ile.
Cierpiał i umarł za nas. Ile razy uklękliśmy przy krzyżu, u stóp ołtarza, by Mu podziękować?
Jan Wywiórka
NA ZWIASTOWANIE
Obwieszczona
głosem złocistym Archanioła:
Pełna łaski
mojej i Boga.
Jak w świętej litanii
powtarzające się słowa:
- módl się za nami,
boś dotknęła Boga
czystością czystą,
jak pierwsza łza dziecka
i człowieka co nosi w sobie
bezcenną ale zduszoną łaskę Boga,
co grzech jak czarną powłoką
swą przeraża
Ciebie o Panno Najświętsza
na pomoc wzywa.
Dziewico czysta i doskonała
co pierwsza wchodzisz
w progi Boga
s. Miriana
INFORMACJE
Zapowiedzi przedślubne:
- Barbara Koper, panna z naszej parafii i Dominik Piasecki, kawaler z parafii pw. św. Rodziny w Bytomiu
Ochrzczeni:
- Martyna Gradowska
- Zofia Stachowska
Zmarli:
- Władysława Jakubczyk
ŻYCZENIA
Wszystkim obchodzącym imieniny i rocznice urodzin życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej i wstawiennictwa św. Patronów.
Życzy Redakcja „NK”