Nasz Kościół, nr 808 (20.10.2024r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Marka:

Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".

On ich zapytał:” Co chcecie, żebym wam uczynił?”. Rzekli Mu: „Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie”. Jezus im odparł: „ Nie wiecie, o co prosicie” (Mk 10,36-38).

Ileż to razy zdarza się, ze nie wiemy, o co prosimy.

Pewna lekarka prosiła Boga, by wygrać samochód. Wygrała, ale wkrótce miała wypadek i najpierw straciła władzę w rękach, potem umarła. Prosząc o samochód, nie wiedziała, że prosi o śmierć.

Prosimy o długie życie, ale w krótkim zrobilibyśmy mniej głupstw.

Mamy stale prosić i kołatać, ale w świecie tajemniczej woli Bożej prosimy i często nie wiemy, o co prosimy.

Czasem otrzymujemy i nie wiemy, co otrzymujemy. Kołaczemy drzwi się otwierają, ale przez czymś takim, czego wcale nie spodziewaliśmy się.

Najważniejsze, by prosić mimo wszystko, bo w prośbie jest dowód naszej wiary w Boga, uznanie naszej zależności od Niego.

Jeżeli Bóg nie zawsze spełnia dokładnie to, czego oczekujemy – daje znacznie więcej.

ks. Jan Twardowski

 

DALSZE PRACE NA DOROTCE

Coraz bardziej pięknieje nasz mały kościółek na Wzgórzu św. Doroty. Kolejnym etapem było zainstalowaniem chóru, który wykonała pracownia stolarska z Oświęcimia. Ozdobił on swym pięknym wyglądem wnętrze kościółka, jak również kolejne cztery witraże zainstalowane w oknach.

I tak na północnej stronie kościółka od lewej mamy w kolejności: witraż św. Rafała Kalinowskiego, św. Jana Pawła II, bł. Jerzego Popiełuszki i bł. Karoliny Kózkówny. Na południowej stronie zamontowany jest jeden witraż – św. Alberta Chmielowskiego.

Dobiegają końcowe prace przy posadzce, ale jeszcze dużo do zrobienia we wnętrzu.

Mamy nadzieję, że dzięki dalszym staraniom ks. Proboszcza Piotra Pilśniaka wszystko będzie pomyślnie doprowadzone do końca.

 

ŻYCZENIA

Dzień Twych imienin z kalendarza okazję miłą do życzeń stwarza: ciesz się z życia dobrego, niech nie przyniesie Ci nic złego, niech Ci zdrowie i szczęście sprzyja, a dobroć ludzka niech Cię nie omija. Życzymy również, aby Twoja Patronka św. Jadwiga miała Cię w swojej nieustającej opiece.

Mąż i córki z rodzinami.

 

PATRON DNIA

Święty Jan Kanty, prezbiter urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. W styczniu 1418 roku został magistrem filozofii. W międzyczasie został wyświęcony na kapłana ale nie znamy daty jego święceń. W 1421 r. na prośbę bożogrobców z Miechowa Akademia Krakowska wysłała Jana Kantego w charakterze kierownika do tamtejszej szkoły klasztornej. Spędził tam osiem lat (1421-1429). W roku 1429 zwolniło się miejsce w jednym z kolegiów Akademii Krakowskiej. Przyjaciele natychmiast zawiadomili o tym Jana i sprowadzili go do Krakowa. Gdy tylko Jan wrócił do Krakowa, objął wykłady na wydziale filozoficznym. Równocześnie jednak zaczął studiować teologię (miał wówczas już ok. 40 lat). W roku 1439 zdobył tytuł bakałarza z teologii. W roku 1439 został kanonikiem i kantorem kapituły św. Floriana w Krakowie oraz proboszczem w Olkuszu. Po uzyskaniu stopnia magistra (mistrza) teologii w roku 1443 Jan Kanty poświęcił się do końca życia wykładom z tej dziedziny. Pośród tych rozlicznych zajęć Jan znajdował jeszcze czas na przepisywanie manuskryptów. Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej pobożności. Słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc zaradzić nędzy, wyzbył się nawet własnego odzienia i obuwia. Wielokrotne dzielił się posiłkiem z biednymi. Pomimo bardzo pracowitego i pokutnego życia, jakie Jan prowadził, dożył 83 lat. Zmarł w Krakowie 24 grudnia 1473 r.

 

ZMARLI

  • Stefania TABOR
  • Robert GRABARA
  • Jolanta KONOPKA

 

 

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność".