Nasz Kościół, nr 790 (16.06.2024r)
- Utworzono: wtorek, 18, czerwiec 2024 07:41
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Marka:
Jezus mówił do tłumów: "Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo". Mówił jeszcze: "Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu". W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.
Jak często niepokoimy się, że tak mało jest dobra na świecie. Jak często denerwujemy się, że nic się nam nie udaje i nic dobrego nie dzieje się w nas.
Nie widzimy mocy Bożej, która sprawia, ze wszystko rośnie, kwitnie, owocuje.
Wprawdzie możemy zauważyć, że zboże kiełkuje, a potem jest coraz wyższe – nikt jednak nie widzi, jak niepostrzeżenie wzrasta.
ks. Jan Twardowski
Zmartwychwstaniemy i otrzymamy niebiańskie, chwalebne ciała i już na zawsze będziemy z Panem. Dla nas żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk, bowiem nasza wieczna ojczyzna, nasz wieczny dom jest w niebie, gdzie przebywa Chrystus. Dopóki żyjemy na tym świecie, staramy się Jemu podobać każdym naszym czynem, ponieważ wszyscy staniemy przed Nim w dniu sądu, a wtedy odbierzemy zapłatę za swoje uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre.
Marek Ristau
ZAMYŚLENIA
Furman: Ja…, bardzo przepraszam…, nie śmiem prosić…
Andrzej (obcesowo): O co prosić?
Furman: …bo ja chciałem prosić, aby Pan o mnie wspomniał... napisał…
Andrzej: O Panu? A kim Pan jest? Czym się Pan wsławił? Napisał Pan coś, namalował, skomponował, walczył Pan o coś, miasto coś Panu zawdzięcza?…
Furman: Ja właściwie… nic. Ja tylko ten… węgiel rozwoziłem. Głowy nie miałem do nauki… nie umiałem czytać… do szkół nie chodziłem.
Andrzej: No nie wiem… widzi Pan, ja piszę o ludziach, którzy coś zrobili dla miasta, a Pan… no sam Pan rozumie.
Furman: …bo ja tylko ten węgiel rozwoziłem…, żeby ciepło w domach…, zupę ugotować, pierogi, ciasto upiec, w cieple posiedzieć…, nie…, nie umiałem czytać, głowy nie miałem…, ale całe miasto znałem…, wszędzie rozwoziłem węgiel, tonę węgla, czy nawet dwie, codziennie przez 50 lat. Dużo ludzi znałem.
Andrzej: Skąd Pan, Panie Lucjanie ten węgiel brał?
Furman: Z Paryża Panie…, wstawałem codziennie o drugiej, trzeciej w nocy konia zaprzęgałem do furmanki i wio do Paryża.
Andrzej (ironicznie): To Pan bywały. Codziennie w Paryżu. Furman: Węgiel z Paryża dobry, dużo ciepła dawał, a popiołu z niego nie za dużo.
Andrzej: No dobrze, dobrze powiem wszystkim, że mieszkał w naszym mieście Lucjan, furman, a Pan niech wraca dobry człowieku... No, żegnam.
Furman: To Pan powie o mnie…, w książce napisze…, ludzie przeczytają... i w dużym mieście dowiedzą się…, że ja ten węgiel…, bo ja nigdy z Będzina nie wyjeżdżałem…, nigdzie…, całe życie…, wio koniku ( szczęśliwy odchodzi)
Paweł: I co Andrzej wstawisz go?
Andrzej: No, ale co on…, nic właściwie…, tylko ten węgiel…, nie pasuje…, no sam widzisz.
Grzegorz Pieńkowski
,,Kto umie czytać księgę znaków,
Pojmie, że zaprosił go Bóg
By w tym miejscu ... przeżył Spotkanie.
Bo oto rozsunęła się przestrzeń jak kurtyna...
Inny wymiar z szybkością lawiny ogarnął ją i czas
...Ujrzał niebo w niewyrażalnych kolorach.
Zapamiętał świetlisty kryształ o odcieniu raczej błękitnym
Jest to świat – wyznał - o blasku i nasileniu takim,
Że nasze istnienie zamienia się w jakieś wątłe cienie
Przeczuł Jego Istotę po tamtej stronie zasłony z błyszczącej mgły"
Tak pisze o nawróceniu Andre Frossarda, ks. Janusz Kobierski.
To nawrócenie zdarzyło się w małej kapliczce paryskiego kościoła. gdzie wstąpił Frossard gdyż
nudził się oczekując na kolegę, który tam wszedł, aby się pomodlić.
Po nawróceniu trzeba dawać świadectwo. Trzeba pisać, komponować, malować.
Grzegorz Pieńkowski
OCHRZCZENI
- Wojciech Dominik LATOS
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja NK