Nasz Kościół, nr 713 (25.12.2022r)
- Utworzono: środa, 28, grudzień 2022 15:43
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Jana:
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o Światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości. Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, aby wykupił nas z niewoli grzechu, usynowił i napełnił Duchem Świętym. Chrystus narodził się na ten świat, abyśmy w Nim mogli narodzić się na nowo z Ducha Bożego i odziedziczyć Królestwo Boże. Nie wystarczy bowiem narodzić się z ciała, trzeba jeszcze po raz drugi narodzić się z Ducha.
Marek Ristau
PRZYJDĘ NIEBAWEM
Pan Jezus przychodzi do nas w postaci dziecięcia, narodzonego w stajence w Betlejem, bo nie było miejsca w gospodzie. W stajence… może to i lepiej, bo na świeżym powietrzu. Nie ma tłumu, pośpiechu, hałasu, zamieszania, szpitala, lekarzy, kroplówek, karetek na sygnale. Jest cisza betlejemskiej nocy. Ciemność rozświetla gwiazda. Mrok i blask. Miejsce – jakby pośrodku niczego, nie wiadomo gdzie – a jednak centrum wszechświata, tam przychodzi na świat Bóg-człowiek. Wcielone Słowo niesie nadzieję światu, że jeszcze nie wszystko stracone, nie wszystko zaprzepaszczone.
Będzie musiał także przyjść obecnie do domów zburzonych przez wojnę, i to nie tylko tę na Wschodzie, do domów bez prądu czy bieżącej wody, do domów podzielonych waśniami, sporami, kłótniami, do domów bogatych, gdzie suto zastawione stoły i do domów biednych, gdzie skromnie łamią się opłatkiem, do wielu domów na całym Bożym świecie, nawet tam, gdzie nie jest zbyt mile widziany… Przyjdzie, usiądzie, rozejrzy się, postara się rozgościć, zabawi niedługo, obdarzy dobrym słowem i pójdzie dalej.
A przecież Boże Narodzenie jest co roku takie samo. Nie znudziło się wam jeszcze? To samo zabieganie, sprzątanie, pośpiech, zakupy, prezenty, goście, choinka, światełka, dekoracje – już przecież wszystko błyszczy na ulicach od listopada. Chyba można się znudzić i przyzwyczaić. Cóż wydarzy się nowego tym razem? „To przede wszystkim miejcie na uwadze, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: «Gdzież jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata»” (2 P 3, 3-4).
A jednak – Czy w zaciszu Twojego serca narodzi się Zbawiciel świata?
Mówi Jezus: „ Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca” (Ap 22, 12).
„Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo, płonąc, pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was znalazł bez plamy i skazy – w pokoju, a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną…” (2 P 3, 11-14).
Święty Piotr przypomina: „Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia” (2 P 3, 8-9).
Jezus Chrystus, Bóg-człowiek, Król Królów i Pan Panów przychodzi na świat wciąż, bo jeszcze nadal kocha człowieka! Jezus „miłuje nas… i wyzwolił nas z grzechów… i uczynił rodem królewskim, kapłanami dla Boga i Ojca swojego…”, On utorował nam drogę do osiągniecia godności „rodu królewskiego” oraz „kapłaństwa” (Ap 1, 5-6). To ważne, by wiedzieć, jaką Miłością obdarzył nas Ojciec Niebieski – dając nam Swojego Syna. Naszą odpowiedzią może być tylko i wyłącznie miłość wobec Boga, to skarb, który posiadamy i darmo możemy oddać. Także nasza relacja z Bogiem musi mieć priorytet przed wszystkim innym, przed wszystkimi sprawami tego świata, które są przemijające i w proch się zamienią – to tylko kwestia czasu.
Monika Kornaszewska-Polak
OCHRZCZENI
- Wojciech Stanisław POLAK
ŻYCZENIA
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja NK