Nasz Kościół, nr 755 (15.10.2023r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".

Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść (Mt 22,2-3)

Każdy z nas ma zaproszenie na Boże wesele. Jak na nie idziemy? Czy nie wleczemy się przypadkiem jak sakramenckie dziady na pogrzeb? Czy umiemy oderwać się od sklepiku własnego egoizmu, by poczuć radość państwa młodych?

Jeżeli Bóg powołuje, to nawet nasze ważne wymówki nie są najważniejsze. Nieraz bywa, że nie mamy ochoty przejąć Komunii Świętej.

Tłumaczymy się tak czy inaczej.

Pomyślmy jednak: czeka Ten, który zaprasza.

ks. Jan Twardowski

 

„WIKTORIA WIEDEŃSKA 1683r.”

Wielu naukowców spogląda obecnie na historię odsieczy wiedeńskiej z 1683 r. jako na tę, która zatrzymała napór turecki na Europę w XVII wieku. W tym miejscu nie podkreśla się, że historia ta, owszem zapisana jako bardzo piękne zwycięstwo militarne, polityczne i religijne, pozostało praktycznie zapomniane jako mocno w literaturze zmitologizowane.

Już w 1529 r. wojska księstwa austriackiego stoczyły pierwszą bitwę pod Wiedniem z Turkami, o której nikt już nie chciał pamiętać w literaturze jako na tę zbyt odległą w czasie. Był to moment, kiedy Austria wraz z Turcją rywalizowała na terenie Węgier.

Podczas bitwy pod Wiedniem 1683 r. polski król Jan III Sobieski miał bardzo trudne zadanie polityczne do zrealizowania. Z jednej strony musiał popierać Cesarstwo rzymskie narodu niemieckiego ze stolicą w Wiedniu, gdy z drugiej strony istniała silna Francja będąca w sojuszu z protestancką Szwecją. Nieco wcześniej, a dokładnie w grudniu 1655 r. Polacy musieli bronić klasztoru w Częstochowie przed nadciągającymi Szwedami. Wymowa obrony polskiego katolickiego klasztoru była bardzo jednoznaczna religijnie. Przyszły król Polski Jan III Sobieski w swojej młodości popierał protestanckich Szwedów, choć ten wątek z jego życiorysu trudny jest nam dzisiaj do zrozumienia. Jego katolickość dostrzeżona została pod Wiedniem w 1683 r.

Dopiero w latach 1883-1933 przypomniano sobie szczególniej bitwę stoczoną pod Wiedniem w 1683 r. w prasie codziennej z okazji 200 i 250 rocznicy. Starano się także odtworzyć po 250 latach listę tych polskich żołnierzy, którzy walczyli u boku polskiego króla przeciw Turkom. Kaplica w Kahlenbergu pod Wiedniem zaopatrzona została w herby rycerstwa polskiego, które dzielnie walczyło z Turkami. Tyle, że po 250 latach wydźwięk był już inny – duchowe uniesienie przewyższało niewątpliwie wartość historyczną. Wielu genealogów miało wielkie problemy z identyfikacją owych polskich bohaterów z przeszłości bitwy pod Wiedniem z 1683 r. Najważniejsza była przecież sama idea zwycięskiej bitwy, kiedy to lekkie zmitologizowanie uznano za słuszną narrację historyczną. Pamiętać należy, że był to okres zbliżającej się II wojny światowej, kiedy to potrzebne było wskrzeszenie w polskim narodzie patriotycznej postawy.

Bitwa pod Wiedniem, choć okrzyknięta wiktorią, obecnie oceniana jest z innego już punktu widzenia. Turcy nie opowiedzieli się jakie mieli dalsze plany podbojów w Europie XVII wieku. Pamiętać należy, że przez długie okresy czasu Austria graniczyła z Turcją na Bałkanach. Kolejna bitwa pod Wiedniem mogła się odbyć teoretycznie w każdej chwili.

Kazimierz Taczanowski

 

ROZWAŻANIA DO CZYTAŃ

Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Wszyscy są zaproszeni przez Boga do Królestwa Niebieskiego. Wszyscy są wezwani i powołani, ale wielu odrzuca dar usprawiedliwienia i łaskę zbawienia. Tylko ci, którzy przyjmą Bożą ofertę zbawienia, znajdą się w Królestwie Bożym. Kto uwierzy w Ewangelię, będzie usprawiedliwiony i zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Marek Ristau

 

ŻYCZENIA

Moc życzeń imieninowych dla Kochanej żony i mamy – zdrowia, długich lat życia, samych słonecznych i dobrych dni, opieki Matki Bożej i Świętych Patronek – życzą mąż oraz córki z rodzinami.

 

Z okazji 50 – tych urodzin życzymy Kochanym córkom Anastazji i Katarzynie – wszystkiego, co najlepsze: radości z każdego dnia, pogody ducha, życzliwych ludzi obok siebie, a przede wszystkim zdrowia. Pan Bóg niech nieustannie czuwa nad Wami, dodaje sił w trudnych chwilach, a Matka Boża otacza Was opieką na każdą chwilę życia.

Rodzice

 

 Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego prawdziwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostatecznie przeznaczenie"