Nasz Kościół, nr 279 (29.03.2015r)
- Utworzono: środa, 01, kwiecień 2015 15:50
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Marka:
Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów i rzekł im: Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem. Poszli i znaleźli oślę przywiązane do drzwi z zewnątrz, na ulicy. Odwiązali je, a niektórzy ze stojących tam pytali ich: Co to ma znaczyć, że odwiązujecie oślę? Oni zaś odpowiedzieli im tak, jak Jezus polecił. I pozwolili im. Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie. Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi. Hosanna na wysokościach!
Oto nasz Król – sprawiedliwy i zwycięski. Przez mękę i śmierć podjętą dla człowieka będzie głosił swoim braciom imię Boga. Będzie zwiastował wierność Ojca, który nie porzuci nigdy żadnego ze swoich dzieci. Król zstępujący do swoich. Blisko, najbliżej jak to możliwe. Schodzi na dno piekła, aby podnieść nas do królestwa niewypowiedzianego piękna Boga. jego poszukiwanie każdego i każdej z nas nigdy się nie skończy.
Wojciech Jędrzejewski OP
DŁONIE CZ.II
8. Dłonie bezradne
Potężne jest zło. Współczujące kobiety nie są w stanie wyrwać ofiary z jego rąk. Ocierają łzy. Te łzy usprawiedliwiają bezradność ich własnych dłoni. Spraw, Panie Jezu, byśmy zawsze walczyli po stronie dobra, sprawiedliwości i prawdy. Byśmy umieli zapłakać.
9. Dłonie omdlałe
Już nawet nie mają siły wesprzeć słabych nóg. I one nie wystarczają na drodze do nieba. Jeśli zawiodą nogi i omdlałe ręce, przyjdzie ktoś, kto pomoże dojść do progu Domu Ojca. Panie Jezu, naucz nas trwać na drodze naszych chwil niemocy.
10. Dłonie rzucające los
Nic już nie jesteś wart. Nie warto po Ciebie wyciągać rąk. Opłaca się jednak sięgnąć po Twoją suknię. Teraz jest więcej warta, niż Ty sam. Ręce rzucając los o Twoją suknię, a mogły objąć ukrytego w Tobie Boga. Spraw, Panie Jezu, by nasze dłonie nigdy nie rzucały losów o rzeczy tego świata, skoro mogą objąć Ciebie samego. Oby nigdy Twoja czy nasza suknia nie przysłoniła nam Ciebie.
11. Dłonie przybite
Błogosławiące, rozdające chleb, uzdrawiające, wskrzeszające, myjące nogi uczniom. To była Twoja wina, za wiele dobra. To się nie podoba temu światu. Ostry gwóźdź – nasza zapłata za to, co z Twoich rąk otrzymaliśmy. A Ty? Zamieniasz bolesną ranę Twojej dłoni na źródło nowych łask dla niewdzięcznego człowieka; dla nas.
12. Dłonie Ojca
To już próg domu. Droga skończona. Wreszcie te jedne, jedyne dłonie, w których można być bezpiecznym. Niebo – otwarte ramiona kochającego Ojca. Panie Jezu, objaw nam miłość Ojca. Abyśmy umieli w odpowiedniej godzinie powiedzieć Bogu: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego”.
13. Dłonie przyjaciół
Przyjaźń sięga poza śmierć i grób. Dłonie przyjaciół przygotowują pogrzeb. Były za słabe, by wyrwać Cię z rąk nieprzyjaciół, ale są przy Tobie i świadczą swoją miłość. Panie Jezu, uczyń nasze dłonie niezawodnym oparciem dla przyjaciół, daj nam rękę przyjaciela.
14. Dłonie zmartwychwstałe
Zranione, ale już nie bolą. Noszą ślady zła, które chciało je zniszczyć, lecz już żadne zło ich nie dosięgnie. I nasze ręce zmartwychwstaną. Będą potrzebne nam i Bogu do czynienia dobra przez całą wieczność Panie Jezu, nie pozwól, by nasze dłonie raniły kogokolwiek. Pobłogosław je, by zawsze były narzędziem czynienia dobra.
Asia
NOWENNA DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
(Dz. 57) "...Nowenna do Miłosierdzia Bożego, którą mi kazał Jezus napisać i odprawiać przed świętem Miłosierdzia. Rozpoczyna się w Wielki Piątek. Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie..."
Dzień pierwszy: Dziś sprowadź mi ludzkość całą, a szczególnie wszystkich grzeszników, i zanurzaj ją w morzu miłosierdzia mojego. A tym pocieszysz mnie w gorzkim smutku, w jaki mnie pogrąża utrata dusz.(1210)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień drugi: Dziś sprowadź mi dusze kapłańskie i dusze zakonne, i zanurz je w niezgłębionym miłosierdziu moim. One dały mi moc przetrwania gorzkiej męki, przez nich jak przez kanały spływa na ludzkość miłosierdzie moje.(1212)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień trzeci: Dziś sprowadź mi wszystkie dusze pobożne i wierne, i zanurz je w morzu miłosierdzia mojego; dusze te pocieszyły mnie w drodze krzyżowej, były tą kroplą pociech wśród goryczy morza.(1214)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień czwarty: Dziś sprowadź mi pogan i tych, którzy mnie jeszcze nie znają, i o nich myślałem w gorzkiej swej męce, a przyszła ich gorliwość pocieszyła serce moje. Zanurz ich w morzu miłosierdzia mojego.(1216)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień piąty: Dziś sprowadź mi dusze heretyków i odszczepieńców, i zanurz ich w morzu miłosierdzia mojego; w gorzkiej męce rozdzierali mi ciało i serce, to jest kościół mój. Kiedy wracają do jedności z kościołem, goją się rany moje i tym sposobem ulżą mi męki.(1218)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień szósty: Dziś sprowadź mi dusze ciche i pokorne, i dusze małych dzieci, i zanurz je w miłosierdziu moim. Dusze te są najwięcej podobne do serca mojego, one krzepiły mnie w gorzkiej konania męce; widziałem je jako ziemskich aniołów, które będą czuwać u moich ołtarzy, na nie zlewam całymi strumieniami łaski. Łaskę moją jest przyjąć zdolna tylko dusza pokorna, dusze pokorne obdarzam swoim zaufaniem.(1220)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień siódmy: Dziś sprowadź mi dusze, które szczególnie czczą i wysławiają miłosierdzie moje, i zanurz je w miłosierdziu moim. Te dusze najwięcej bolały nad moją męką i najgłębiej wniknęły w ducha mojego. One są żywym odbiciem mojego litościwego serca. Dusze te jaśnieć będą szczególną jasnością w życiu przyszłym, żadna nie dostanie się do ognia piekielnego, każdej szczególnie bronić będę w jej śmierci godzinie.(1224)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień ósmy: Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie krwi mojej ochłodzą ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane, odpłacają się mojej sprawiedliwości; w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie...O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi mojej sprawiedliwości.(1226)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień dziewiąty: Dziś sprowadź mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści miłosierdzia mojego. Dusze te najboleśniej ranią serce moje. Największej odrazy doznała dusza moja w Ogrójcu od duszy oziębłej. One były powodem, iż wypowiedziałem; Ojcze, oddal ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja.- Dla nich jest ostateczna deska ratunku uciec się do miłosierdzia mojego.(1228)
Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Zwykłe warunki uzyskania odpustu zupełnego w Niedziele Miłosierdzia to:
- sakramentalna spowiedź (bądź bycie w stanie łaski uświęcającej),
- Komunia święta,
- modlitwa w intencjach Ojca Świętego
- całkowita wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu
- wykonanie aktu religijnego związanego z danym odpustem (należy odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego).
NIEDZIELA PALMOWA Z JEZUSEM
Chrystus wjeżdża na osiołku do Jerozolimy. Ludzie wiwatują entuzjastycznie, ślą swe płaszcze na drodze, jakby chcieli wynieść na tron Jezusa. Wydają okrzyk radości: „Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie” (Mk 11,9). Nadeszła godzina Mesjasza. W chwale i majestacie swego jestestwa, człowieczeństwa i bóstwa ukazuje się ludowi. Wszakże coś głębszego tych ludzi pociągało, niewidzialna moc Ducha Świętego. Wtedy i teraz CHRYSTUS PAN PRZYCHODZI DO NAS CIĄGLE NA NOWO. Ale entuzjazm nasz jest bywa przemijający. Jakże niewiele dzieli nas od Ogrójca, Golgoty i Krzyża oraz okrzyków „Na krzyż z nim!” (Mt 27, 22-24).
Przejdźmy przez kolejne etapy drogi krzyżowej raz jeszcze z Jezusem, ale także słowem rozważań błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego:
- A więc bierzmy swój krzyż na ramiona, krzyż naszych codziennych obowiązków i chodźmy z Nim.
- Nie idę sam, mój krzyż niesie mój Bóg. Jest nas dwóch: On i ja.
- W upadającym człowieku spostrzegam towarzysza mojej drogi życia.
- W trudzie krzyża trzeba też odrobiny serca Matki, jej delikatności.
- W mojej duszy nic się nie odmieni bez osobistego wysiłku podjęcia krzyża, bez współdziałania z Łaską Bożą.
- I oto na drodze Jezusa stanął człowiek, aby obliczu jego przywrócić światło Boże.
- Leży w błocie „robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgarda pospólstwa”. Zasiane ziarno prawdy.
- Nie płaczcie… człowiek współczujący Bogu najbardziej pomaga wtedy, gdy wchodzi w siebie i odmienia samego siebie.
- Ile razy upadam, ile razy opuszczam ręce? Wstań i idź, Twoje winy są …
- Odsłonił ci się Bóg, a ty chciałbyś przejść przez życie nie obnażony?
- Czy to nie najwspanialsza rzecz w życiu człowieka, gdy już nic czynić nie mogąc, może jeszcze oddawać i oddaje Bogu ducha?
- Gdy Jezus umiera - życie daje.
- Jednak kończy się nawet krzyż. Dla krzyża jest tylko jeden Wielki Piątek na ziemi.
- Dozwól umarłym grzebać umarłe swoje, a ty idź i głoś Królestwo Boże
Jezus zmierzając do Jerozolimy tak rzekł do uczniów: „Miejcie wiarę w Boga! Zapewniam was, ktokolwiek powiedziałby tej górze: Podnieś się i rzuć do morza, i nie wahałby się w swoim sercu, lecz wierzył, że na pewno stanie się to, co mówi, spełni mu się. Dlatego mówię wam: Wierzcie, że otrzymaliście już to wszystko, o co modlicie się i prosicie, a spełni się wam. A gdy stoicie i modlicie się, przebaczajcie, jeśli macie coś przeciwko komuś, aby i wasz Ojciec, który jest w niebie, przebaczył wam wasze wykroczenia. Bo jeśli wy nie odpuścicie, i Ojciec wasz, który jest w niebie, nie odpuści waszych wykroczeń” (Mk 11, 22-26).
Czy doprawdy jestem człowiekiem wiary? Czy jestem wyznawcą Chrystusa? Czy wierzę Mu, Jego Słowu? Czy tylko entuzjastycznie wołam w niedzielę w swoim sercu: „Kocham Cię Jezu!”, a potem wracam do domu z kościoła i zaczyna się moje codzienne życie. Moje życie drogi krzyżowej, zmartwień, trosk, trudów, przygnębienia, kiedy sam muszę sobie z tym wszystkim poradzić. Kiedy mnie to wszystko przytłacza i nie widzę drogi wyjścia. Kiedy czasem w złości myślę: „Gdzie jest Pan Bóg?”
Wiara zaczyna się od Niedzieli Palmowej, kiedy widzę Chrystusa Króla w chwale, a potem kiedy idę z Nim poprzez wszystkie dni Wielkiego Tygodnia, jestem z Nim na ostatniej wieczerzy, modlę się razem z Nim w Ogrójcu, podążam drogą na Golgotę tuż za Nim, po śladzie krwi na ziemi, spoglądam wysoko na Krzyż, czuję cierpienie Jezusa, doświadczam męki i odrodzenia, kiedy w poranek Wielkanocny uroczyste Alleluja! obwieszcza światu Zmartwychwstanie Zbawiciela. Zbieram te wszystkie chwile w swoim sercu nie tylko na to wspaniałe wielkie święto, ale i na wszystkie dni mojego życia. Bo wierzę. Bo przebaczam. Bo Chrystus jest Królem w moim życiu – dziś i na zawsze!
Dr Monika Kornaszewska-Polak
*Stefan Kardynał Wyszyński, Droga Krzyżowa, Rozważania w czasie nabożeństwa Drogi Krzyżowej dla pracowników pióra, Wydawnictwo "Znak", Kraków 1959.
ZAMYŚLENIA
W starych archiwach na list natrafiłem , który niech światło dzienne ujrzy: A w roku Pańskim 1588 Obywatel będziński Pan Błażej list do syna pobierającego nauki w mieście Krakowie napisał , a w liście tym tak stało:
Roku Pańskiego 1588
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Jedyna duszy mojej i serca pociecho synu mój Wojciechu. Przez imć pana Antoniego, co do Krakowa za sprawą się wybiera, list ten synu mój ci posyłam abyś o ojcu swym nie zapomniał bo już dwa roki jak nie widział ja ciebie. Gdy jasno na niebie , to ja na Dorotkę ,świętą górę naszą idę i wypatruję wież krakowskich kościołów , i myślę że ty tam synu mój , w tym królewskim mieście nauki pobierając , kiedy już je ukończysz to sławnym się staniesz i ród nasz wzmocnisz , coby pamięć o nim nie zaginęła a i miastu naszemu sławy przysposobisz.
Kiedyś dwa roki temu pisał o tym ołtarzu , co apostoły na nim jak żywe to Bartłomiej i Paweł od Piwowarów synowie, zaraz chcieli biec do Krakowa by zobaczyć te cuda , bo nie wierzyli że z takich martwych kloców drewna ten mistrz Stwosz żywych ludzi wydłubał.
Mieni się ,oj mieni synu mój nasze miasto. Luda nowego multum. Izraelity z krajów dalekich ściągają. Z Hiszpanii dalekiej z Niderlandów, bo tam gonią ich na stosy zapalone ciągną, ze w swoje wierze uparli się żyć. A tu glejty i przywileje mają , to i karczmy otwierają a towar wszelaki sprzedają i kupują. A na zamku synu mój paktują . Od cesarza Rudolfa II posłańce, z naszymi preliminaria odprawują. Widać ze Habsburgi wyrzekną się wreszcie, pretensyji do tronu polskiego.
A nie byłoby rzeczy pożądańszej na świecie, niż żyć pod dobrym i sprawiedliwym panującym.
Posyłam ci synu parę złotych abyś sobie seksterny i inkaustu nakupił i abyś na ordynaryję miał co ci wyznaczą. I niech ci to miasto wielki w głowie nie zawróci bo tam zapewne i białogłów i biesów pełno. To i synu kończyć ja będę tę skrypturę. Wszystko co profesory twoje mówią trzymaj w głowie a nic a nic nie uroń.
A jak wrócisz to ci ojciec Anusię jaką wyszuka , by ród nasz nie zaginął i trwał w poważanie na wieki wieków.
Amen
Si nomen Domini benedictum
Błażej ojciec twój
Grzegorz Pieńkowski
OGŁOSZENIE
Największa na świecie organizacja katolików świeckich – Rycerze Kolumba, realizując życzenie Świętego Jana Pawła II, przybyli do Polski. Rycerze Kolumba służą Kościołowi, społeczności lokalnej oraz tym, których los najbardziej dotknął. Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak, będący Rycerzem Kolumba, liczy na otwarte serca wierzących mężczyzn powyżej 18 roku życia i wstępowanie do naszego Zakonu. W planach jest utworzenie Rady Rycerzy Kolumba na terenie Będzina. Brat Sławomir Ciernicki zainteresowanych prosi o zapoznanie się z treściami zawartymi na stronach: www.rycerzekolumba.com, www.kofc.org.pl oraz kontakt e-mailowy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. .
PALMA
Niedziela palmami usłana
jest przez ludzi lubiana
co roku o wiosennej porze
stroi się wiechcia wierzbowe
jak kto umie bukiet wije
żeby miłe były chwile
niedziela palmami usłana
na przywitanie jadącego Pana
wiechcia z wierzbą bukszpan
tudzież cyprys zdobi
także kwiaty bibułowe
bo są długo tak jak nowe
kolorowo i kwiatowo
barwa w barwie naokoło
gałązki wiosenne
wstążką przewiązane
żywe kwiaty też dodane
taka symboliczna
,,palma daktylowa”
co roku nowa
najwyższa palma
o tym wiedzieć trzeba
sięga prosto aż do nieba
zrobiona w małej tajemnicy
bez gwoździa i drutownicy
w Lipnicy Murowanej
to miejsce miało
a 2014 na wysokość 31m 84 cm sięgało
cześć i chwała uwiecznione
kwiatem wiechcia ozdobione.
Henryka Sowińska
ZMARLI
- Maciej Kowalik
- Piotr Bogacz
ŻYCZENIA
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja NK