Nasz Kościół, nr 174 (24.03.2013r)
- Utworzono: niedziela, 24, marzec 2013 17:05
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:
Jezus ruszył na przedzie, zdążając do Jerozolimy. Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego jeszcze nikt nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj. A gdyby was kto pytał: Dlaczego odwiązujecie?, tak powiecie: Pan go potrzebuje. Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział. A gdy odwiązywali oślę, zapytali ich jego właściciele: Czemu odwiązujecie oślę? Odpowiedzieli: Pan go potrzebuje. I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe płaszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze. Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I wołali głośno: Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach. Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom. Odrzekł: Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą.
Powtarzamy to każdego roku. Gałązki oliwne i gałązki cierni. Liturgia Niedzieli Palmowej ma nam pomóc w doświadczeniu kłopotliwego dysonansu albo raczej rażącego rozdarcia. Ono jest w nas, bo to my jesteśmy zdolni krzyczeć „Hosanna” i „Ukrzyżuj”. Jednocześnie przyjąć i odrzucić. To rozdarcie wciąż w nas jest. Ono powinno nas dzisiaj zaboleć, żebyśmy chcieli czekać na wyzwolenie i prosili Jezusa, abyśmy „mogli pojąć naukę płynącą z Jego męki”.
O. Wojciech Czwichocki OP
O SZTUCE POJEDNANIA
W życiu małżeńskim występuje wiele konfliktów i ucieczka od nich nie jest w żaden sposób możliwa. Te małżeństwa, które przekonane są o możliwości funkcjonowania bez występowania konfliktów są albo bardzo młode, albo oszukują się poprzez naiwne przekonania, że nieporozumień można uniknąć. Konflikt pojawia się tam, gdzie współpracują dwie osoby, gdzie muszą się one komunikować i uzgadniać indywidualne interesy. Sprzeczność celów doprowadza właśnie do takiego nieporozumienia. Problemem nie są jednak występujące konflikty, a możliwość i umiejętność ich rozwiązywania. Bowiem obok konfliktów „złych” przynoszących rozłamy w pożyciu małżeńskim (np. przedłużający się nierozwiązany konflikt), występują także konflikty „dobre”, czyli takie, które są rozwiązywane i doprowadzają do porozumienia i pojednania.
W trudnej sytuacji, jakie nagminnie zdarzają się w codziennym życiu małżeńskim i rodzinnym, nieraz ciężko jest partnerom w sposób jasny zobaczyć i zdefiniować sytuację konfliktową oraz dojść do kwestii, co jest przyczyną braku porozumienia i „ością niezgody”. Często nosimy w sobie poczucie krzywdy, zranienia przez drugą osobę, przekonanie o własnych racjach, lęk przed zranieniem, liczne uprzedzenia. To wszystko przeszkadza, aby stanąć w prawdzie wobec drugiej osoby i przyznać się do winy, niezależnie od tego, które z małżonków popełniło błąd. Mamy taką czysto ludzką skłonność noszenia w sobie krzywd i urazów oraz zgorzknienia wobec życia i innych ludzi, naszych winowajców. Czujemy się wówczas odrobinę lepiej, jako ci pokrzywdzeni, którym coś się należy.
Pomimo wspomnianych postaw, przebaczenie drugiej osobie nie jest oznaką słabości, lecz wyrazem siły charakteru i budowaniem tej siły w sobie. Ale skąd możemy czerpać siłę do tego , aby móc przebaczać? Czasami przeciwna strona konfliktu, małżonek, jawi się nam jako wróg numer jeden, z którym należy walczyć. Bywają tak trudne sytuacje, w których czujemy się prześladowani, zastraszani, napastowani, rozdrażnieni i poirytowani. Wówczas bardzo ciężko jest wydobyć z siebie odrobinę dobrej woli.
Jedyną instancją przynoszącą siłę, nadzieję i wzór jest Jezus Chrystus. To On pierwszy nam przebaczył wszystkie winy na krzyżu, ginąc za nas. Nikt z nas nie prosił Go wówczas o wybaczenie naszych przewinień. A jednak On nam wybaczył wszystkie przewinienia duże i małe. Darował nam wszystkie winy i możemy dziś czuć się wolnymi, o ile trwamy w łasce. Pomoc w znalezieniu siły odnajdujemy także w modlitwie do Ducha Świętego, który wspiera nas w decyzji woli o przebaczeniu drugiemu człowiekowi. Im bardziej trwamy w Nim, napełnieni Jego łaską, tym bardziej jesteśmy gotowi przebaczać. Czasem konieczna jest decyzja woli, ponieważ zranione uczucia w nas nie pozwalają na wybaczenie. Czasem także nasze idealizowanie małżonka przesłania nam jego prawdziwy obraz i przeszkadza w tym, aby widzieć rozwiązanie konfliktu w realny sposób, nie na miarę naszych oczekiwań.
Co oznacza prawdziwe przebaczenie? Choć to po ludzku trudne i niewygodne, przebaczając należy zrezygnować z tego, co mi się należy, zrezygnować z roszczeń w stosunku do tego, kto skrzywdził i odstąpić od pielęgnowania emocjonalnych krzywd w sobie. Przebaczenie to słowa: „Przepraszam cię, czy przebaczysz mi?” Przebaczenie to zapomnienie winowajcy wyrządzonych nam win. Przebaczenie to także wybaczenie sobie tego, że jesteśmy słabi i mało jest w nas mocy do wielkich czynów. Zapomnienie w tym przypadku nie jest jakąś amnezją, lecz decyzją, że dawne sprawy odkładam na bok i staram się do nich nigdy nie wracać. To bardzo trudne, lecz prowadzi do uzdrowienia więzi międzyludzkich, małżeńskich, do uleczenia relacji.
Każde z małżeństw ma specyficzne dla siebie kody wzajemnego komunikowania się i dochodzenia do porozumienia. Są to niejako intymne instrukcje, zasady jak należy zrozumieć partnera zarówno w jego wypowiedziach, jak i mowie ciała: gestach, bliskości, dystansie, tonie głosu. Te znaki rozumieją tylko oni dwoje. Czasem zdarza się, że wykorzystują je przeciwko sobie. Jednak w porozumieniu ważne jest to, aby występujące różnice poznać, nazwać i uzgodnić. Konieczne jest tutaj przekroczenie partykularnego interesu na rzecz wspólnoty.
To także bywa czasami bardzo trudne, a zwłaszcza w dzisiejszej dobie indywidualizmu, kiedy rezygnacja z własnych zamierzeń wydaje się niemożliwa. Takie skupienie na sobie i swoich celach okazuje się być najczęstszą przyczyną rozwodów. Wobec tego, odstąpienie od indywidualnych roszczeń można określić jako podjęcie heroicznej postawy trwania we wspólnocie (wbrew temu, co mówi świat). Porozumienie wymaga także trudnej zdolności do nieoceniania drugiej osoby, akceptowania jej uczuć, sądów i postaw. To rodzi wzajemne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku.
Niezwykle mądrze o wzajemnym przebaczeniu pisze czeski psychiatra i terapeuta rodzinny dr Plzak, nazywając takie porozumienie amnestią rodzinną, która oznacza: „że małżonkowie umęczeni wiecznymi sporami i kłótniami, wzajemnymi prowokacjami i napaściami, zawierają pewnego dnia umowę, na mocy której przebaczają sobie wszystkie bez wyjątku dotychczasowe przewinienia”. Konsekwencją tego aktu jest zobowiązanie, iż partner poszkodowany nadal kocha partnera, który zawinił, a partner, który zawinił, nadal kocha tego, którego skrzywdził. Celem jest tutaj ochrona trybu życia małżeńskiego i przywrócenie funkcjonowania, oparte na udziale rozumu i woli. Staje się także konieczne niedyskutowanie przez jakiś czas o jakości i wielkości uczucia miłości, ponieważ może to doprowadzić do kolejnych nieporozumień. Należy także stanowczo nie wracać do wypominania sobie przeszłości. Najpilniejszymi pytaniami, jakie powinniśmy sobie postawić są pytania: „Czy nasze małżeństwo, zapominając o całym nieprzyjemnym okresie ostatnich miesięcy (lat), rokuje nadzieję na dalsze istnienie?” „W jakim stopniu sam ponoszę winę za konflikt i jaki błąd popełniłem?” Małżeństwo to akt dobrowolny, wsparty jednak łaską Pana Boga, dzięki Niemu mogę przezwyciężyć całą moja niechęć i żal wobec małżonka. To On pomaga mi kochać.
Właściwe przebaczenie małżeńskie przynosi partnerom pojednanie. Przebaczenie i zapomnienie win umacnia więzi, zacieśnia je i powoduje, że miłość między małżonkami staje się silniejsza i piękniejsza, bo jest bardziej dojrzała. Wraz ze wzajemnym wybaczeniem, małżonkowie upodabniają się do siebie w postawach, różnice przestają być aż tak istotne, znika wrogość, a wzrasta atrakcyjność partnera. Pojednanie przynosi chęć pomagania drugiemu, sprzyja – jeśli to konieczne – wymienianiu się rolami w licznych obowiązkach rodzinnych. Wzrasta intymność w relacji małżeńskiej, wspierana gotowością wzajemnego przebaczania i proszenia o przebaczenie. Dojrzała więź nie opiera się bowiem na przekonaniu, że nie skrzywdzę partnera, lecz że możemy sobie wybaczyć winy i kolejny raz powstać z upadku, aby tworzyć związek pełen miłości, akceptacji i współczucia.
Monika Kornaszewska-Polak
DLA UMĘCZONEGO
Pochylone czoło
Zamknięte oczy.
Śmierć tańczy złowrogo.
Ostre słowo przeszywa bok.
Wypłynęły Miłość i Miłosierdzie.
Rozpięte, wyrwane ze stawów ręce
Trzyma tępy gwóźdź.
Słychać stąpanie stóp.
Chrystusa skręcone ciało
Wydaje trzask łamanych gałęzi,
A miały być zielone !
Pan umiera,
Ojciec zapłakał, spadł deszcz.
Mój jedyny Syn - „ Jego słuchajcie…”
Słychać w uszach głos.
Ostatnie słowo w przestrzeń rzucone:
Boże mój, Boże mój
Czemuś Mnie opuścił ?
Cichy jęk Niewiasty obleczonej w słońce
Ukoronowanej cierniami z ludzkich łez.
Niemy szept ściśniętych ust:
Jezu ufam Tobie.
s. Miriana (07.03.2013)
WIELKANOCNY KOSZYCZEK. CO I DLACZEGO?
Baranek.
Symbol Chrystusa.. Nawiązuje do całej tradycji Izraela, w której składano Bogu baranka w ofierze przebłagalnej. Ofiara zawsze jest wyrazem składanego Bogu kultu. Stary Testament przewidywał składanie ofiar z wielu zwierząt, ale też z płodów ziemi. Jedne były całopalne, inne palono tylko częściowo. Różny też był ich sens – jedne wyrażały uwielbienie, dziękczynienie, przebłaganie za grzechy. Prorocy Starego Testamentu używali symbolu baranka w zapowiedziach Chrystusa i Jego zbawczej ofiary. Znaczenie ma też analogia do „jakości” baranka składanego Bogu – w ofierze izraelskiej miał on być bez skazy, w ofierze Nowego Testamentu jest nim Ten, który był bez grzechu, zatem bez zmazy – sam Boży Syn. Dlatego ofiara tego Baranka jest jedynym i ostatecznym sposobem pojednania człowieka z Bogiem. Baranek symbolizuje łagodność, pokój, niewinność. Stąd święcimy dzisiaj wszelkiego rodzaju mięso. „Jak baranek na rzeź prowadzony (…) tak On nie otworzył ust swoich.” /z Ks. Izajasza/
Sól
„Każdy dar należący do ofiary pokarmowej ma być posolony. Niech nie brakuje soli przymierza Boga twego przy żadnej ofierze pokarmowej.” /z Ks. Kapłańskiej/ Sól przyprawia i konserwuje, zachowuje potrawę, jest nieodłącznym składnikiem pożywienia, bez niej wszystko traci smak. Była nieodłącznym elementem izraelskiej ofiary, która miała być doskonała. Więc niczego nie mogło jej brakować. Stała się też symbolem przymierza Boga ze swym ludem. Sól przypomina, że nie wolno nam pozostać obojętnymi i biernymi wobec wydarzeń paschalnych. „Wy jesteście solą dla ziemi.” /z Ewangelii św. Marka/
Chleb
„Przez siedem dni spożywać będziecie chleb wielkanocny.” /z Ks. Wyjścia/ Bez wątpienia podstawowym pożywieniem człowieka jest chleb. Chleb, za którym kryje się jego praca, codzienna troska o swój byt, zapowiedziana przez Boga już w raju, gdy człowiek sam się skazał na trud życia. Każdego roku, w noc Paschalną, a więc w czasie największego święta, Izraelici spożywali oprócz baranka niekwaszony chleb. Był to ziemski chleb, owoc ich pracy, spożywany na cześć Pana. Izraelici wędrujący przez pustynię otrzymali dowód Bożej opieki – zostali nakarmieni chlebem z nieba – manną. Bóg postanowił wybrać najprostszy symbol, by ukazać fundamentalne jego znaczenie. Chleb odsyła nas zatem w stronę Eucharystii, gdzie nabrał wyjątkowego znaczenia – pod jego postacią ukrył się sam Bóg. „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” /z Ewangelii św. Jana/
Jajko
A tu trochę inaczej. Sama Biblia o tym nie mówi, ale we wszystkich kręgach kulturowych jajko jest symbolem życia. Np.; w starożytnej Persji obdarowywano się na wiosnę jajkami barwionymi na czerwono, później przejęli to Grecy i Rzymianie. Najstarszy ślad pisanki pochodzi z Asyrii, gdzie w jednym z grobowców sprzed 5 tys. lat znaleziono strusie jaja ozdobione wzorami. W praktyce żydowskiej jajko było ważnym elementem uczty, ofiarowano też jaja „w podarunku od Eliasza”. Ozdabianie jaj, - czyli znane nam pisanki z wielkanocnej święconki, pojawiło się później. Inne symbole z wielkanocnego koszyka Symbolika zaczerpnięta z Biblii to jedno. Nie może więc zabraknąć w koszyczku wędliny, chleba, soli, jajka, baranka, ciasta – nawiązującego do chleba. Ale także tradycja czerpie przecie z życia codziennego, z wierzeń ludowych, dawnych wyobrażeń. Dlatego „dorzucamy”:
Chrzan – przypominający gorycz i cierpkość Męki,
Masło – na ukojenie bólu Zbawiciela.
Człowiekowi żyjącemu w zgodzie z naturą także budząca się do życia przyroda w czasie Świąt Wielkanocnych dostarcza prostych porównań – dekorujemy stół żółtymi kwiatami, zielonym owsem, baziami. Częstym elementem koszyczków są też kurczęta – nawiązanie do jajka i jego symboliki – i zajączek. Ciekawa sprawa, ten ostatni nie ma właściwie konkretnego i jednoznacznego wytłumaczenia. Do Polski tradycja zajączków wielkanocnych dotarła z Niemiec. W starożytnych wierzeniach symbolizował płodność. Ale też czujność i czuwanie – żebyśmy nie przespali najważniejszego (?). Innym, najmniej znanym chyba symbolem Chrystusa Zmartwychwstałego był w ludowych wierzeniach bocian = powrót Chrystusa w chwale.
Asia
NOWENNA DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
(Dz. 57) "...Nowenna do Miłosierdzia Bożego, którą mi kazał Jezus napisać i odprawiać przed świętem Miłosierdzia. Rozpoczyna się w Wielki Piątek. Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie..."
Dzień pierwszy: Dziś sprowadź mi ludzkość całą, a szczególnie wszystkich grzeszników, i zanurzaj ją w morzu miłosierdzia mojego. A tym pocieszysz mnie w gorzkim smutku, w jaki mnie pogrąża utrata dusz.(1210) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień drugi: Dziś sprowadź mi dusze kapłańskie i dusze zakonne, i zanurz je w niezgłębionym miłosierdziu moim. One dały mi moc przetrwania gorzkiej męki, przez nich jak przez kanały spływa na ludzkość miłosierdzie moje.(1212) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień trzeci: Dziś sprowadź mi wszystkie dusze pobożne i wierne, i zanurz je w morzu miłosierdzia mojego; dusze te pocieszyły mnie w drodze krzyżowej, były tą kroplą pociech wśród goryczy morza.(1214) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień czwarty: Dziś sprowadź mi pogan i tych, którzy mnie jeszcze nie znają, i o nich myślałem w gorzkiej swej męce, a przyszła ich gorliwość pocieszyła serce moje. Zanurz ich w morzu miłosierdzia mojego.(1216) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień piąty: Dziś sprowadź mi dusze heretyków i odszczepieńców, i zanurz ich w morzu miłosierdzia mojego; w gorzkiej męce rozdzierali mi ciało i serce, to jest kościół mój. Kiedy wracają do jedności z kościołem, goją się rany moje i tym sposobem ulżą mi męki.(1218) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień szósty: Dziś sprowadź mi dusze ciche i pokorne, i dusze małych dzieci, i zanurz je w miłosierdziu moim. Dusze te są najwięcej podobne do serca mojego, one krzepiły mnie w gorzkiej konania męce; widziałem je jako ziemskich aniołów, które będą czuwać u moich ołtarzy, na nie zlewam całymi strumieniami łaski. Łaskę moją jest przyjąć zdolna tylko dusza pokorna, dusze pokorne obdarzam swoim zaufaniem.(1220) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień siódmy: Dziś sprowadź mi dusze, które szczególnie czczą i wysławiają miłosierdzie moje, i zanurz je w miłosierdziu moim. Te dusze najwięcej bolały nad moją męką i najgłębiej wniknęły w ducha mojego. One są żywym odbiciem mojego litościwego serca. Dusze te jaśnieć będą szczególną jasnością w życiu przyszłym, żadna nie dostanie się do ognia piekielnego, każdej szczególnie bronić będę w jej śmierci godzinie.(1224) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień ósmy: Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie krwi mojej ochłodzą ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane, odpłacają się mojej sprawiedliwości; w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie...O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi mojej sprawiedliwości.(1226) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Dzień dziewiąty: Dziś sprowadź mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści miłosierdzia mojego. Dusze te najboleśniej ranią serce moje. Największej odrazy doznała dusza moja w Ogrójcu od duszy oziębłej. One były powodem, iż wypowiedziałem; Ojcze, oddal ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja.- Dla nich jest ostateczna deska ratunku uciec się do miłosierdzia mojego.(1228) Koronka do Bożego Miłosierdzia...
Zwykłe warunki uzyskania odpustu zupełnego w Niedziele Miłosierdzia to:
- sakramentalna spowiedź (bądź bycie w stanie łaski uświęcającej),
- Komunia święta,
- modlitwa w intencjach Ojca Świętego
- całkowita wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu
- wykonanie aktu religijnego związanego z danym odpustem (należy odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego).
INFORMACJE
Zmarli:
- Zenon Gęborek
NUMER KONTA PARAFII: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563
ŻYCZENIA
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja „NK”
Wszystkim Drogim kobietom i dziewczętom z okazji Dnia Kobiet życzymy błogosławieństwa Bożego, szczególnej opieki Matki Bożej, siły, uśmiechu, spełnienia marzeń.
Życzy Redakcja „NK”