Nasz Kościół, nr 150 (07.10.2012r)
- Utworzono: niedziela, 07, październik 2012 10:42
ZAMYŚLENIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Marka:
Faryzeusze przystąpili do Jezusa i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: „Co wam nakazał Mojżesz?” Oni rzekli: „Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić”. Wówczas Jezus rzekł do nich: „Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg «stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem». A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela”. W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: „Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo”. Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus widząc to oburzył się i rzekł do nich: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
Zdumiewa nas fakt, że ludzie niedojrzali ciągle mają do Boga pretensje o to, że decyzja zawarcia małżeństwa wiąże ludzi w sposób nieodwracalny AŻ DO śmierci. Ciągle też szukają jakichś sposobów, by usprawiedliwić rozpad małżeństwa i możliwość zmiany partnera. Tak było w Starym Testamencie- Mojżesz zgodził się na takie żądanie ludzi i w trudnych wypadkach pozwolił stosować list rozwodowy. Chrystus znosi to Mojżeszowe złagodzenie. Wzywa do uszanowania decyzji Boga. I mimo tak jasnego postawienia sprawy przez Zbawiciela, wśród chrześcijan coraz częściej pojawiają się żądania, by je zlekceważyć i usprawiedliwić rozpad małżeństwa. Ludzie, którzy popełnili błąd niewłaściwego doboru partnera, chcą udowodnić, że są mądrzejsi od Boga i lepiej znają drogę do szczęścia, niż On. Jezus jednak dobrze wie, że ze zranionego serca nie da się budować nowego, szczęśliwego domu. „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!” /Mk 10, 9/. „Dwa serca połączone miłością są w stanie zbudować dla siebie i swoich dzieci dom szczęścia. Wszystko inne jest jeno dodatkiem. Najważniejsze jest, by odpowiedzialne skrzydła miłości objęły serca tworzące dom. Jeśli się to stanie, jest w nim przytulnie, bezpiecznie, dobrze, bo ich pieśnią jest harmonia kochających serc. Tak zaprogramował człowieka Bóg.”
Ks. Edward Staniek
DZWONY - DUSZA KOŚCIOŁA
Na Anioł Pański biją dzwony, niech będzie Maria pozdrowiona, niech będzie Chrystus pozdrowiony; na Anioł Pański biją dzwony w niebiosach głos ich kona... Kazimierz Przerwa - Tetmajer
Głos dzwonów znamy wszyscy i tak przywykliśmy do niego, że czasami nawet nie zwracamy uwagi na jego dźwięk. W wielkim mieście, gdzie gwar uliczny zagłusza wszelkie inne głosy, prawie jest niesłyszalny – w małych miejscowościach i na wsiach, bardziej dociera do naszej świadomości. Od dawna dzwony miały wielorakie zastosowanie i były bardzo rozpowszechnione, od kościołów i klasztorów po zamki, pałace, ratusze. Zawieszano je na wieżach kościelnych zwanych dzwonnicami, bądź w specjalnie przygotowanych konstrukcjach. Za kolebkę dzwonów uważa się Azję, natomiast do Europy przywędrowały w czasach starożytnych. Wzmianki o nich znajdujemy w dziełach Plutarcha, Pliniusza i innych. W V wieku dzwony zaczęto używać do celów obrzędowych a na początku VII wieku papież Sabinian polecił stosować je w czasie obrządku kościelnego. Od tej pory dzwony stały się ważnym elementem wyposażenia kościelnego. Natomiast papież Jan XIII w czasie swojego pontyfikatu, w roku 968 wprowadził zwyczaj święcenia dzwonów i nadawania im imion. W naszym kraju przyjęto regułę nadawania imion męskich. Do Polski dzwony przybyły wraz z chrześcijaństwem – najstarsza wzmianka o dzwonach u nas pochodzi z 1039 r. Najstarszy zachowany dzwon w Polsce znajduje się w Strzegomiu w Bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła, nazywany jest Dzwonem Poranka, Południa i Wieczoru. Najbardziej znanym jest dzwon „Zygmunt” na Wawelu a największy to „Maryja Bogurodzica” w Licheniu. W obrządku kościelnym dzwony są bardzo ważnym instrumentem. Ich głos przypomina o porach na modlitwę, wzywają na nabożeństwa, uświetniają uroczystości i święta a także sygnalizują o nadzwyczajnych wydarzeniach i śmiertelnych niebezpieczeństwach. Dawniej, szczególnie w rejonach wiejskich gdy zegary były mało rozpowszechnione, dźwięk dzwonu wyznaczał rytm życia, w połowie dnia ich głos oznajmiał południe – porę na Anioł Pański. Przerywano wszelkie prace, odmawiano modlitwę a później posilano się gdyż była to pora obiadowa. Przywykliśmy do dźwięku dzwonów tak mocno, że trudno sobie wyobrazić istnienie kościoła bez dzwonów, a były takie okresy – w naszym kościele również. Pierwsza obszerniejsza informacja o naszych grodzieckich dzwonach pochodzi z 1738 roku. Ówczesny proboszcz Jan Józef Uniszowski dokonał w kronice parafialnej takiego zapisu. „Roku Pańskiego 1738 kazałem przelać dzwon, który w kościele dawno był stopiony od pioruna. Przelał mi go Pan Józef Rozembenk, ludwisarz wędrujący w Mierzęcicach, gdzie też tam do Świętego Mikołaja dwa dzwony przelewał i wydarzyły się”. Ludwisarz ten odlał dwa dzwony i tak od tej pory w naszym kościele były trzy dzwony, te nowe zawieszono w święto św. Brygidy 8 października 1738 roku. W 1744 roku w pobliskich Mysłowicach przebywał z wizytą ks. Biskup Michał Kunicki – sufragan krakowski, korzystając z okazji ks. proboszcz zabrał te dwa nowe dzwony do Mysłowic aby tam ks. Biskup pobłogosławił je i nadał im imiona – mniejszemu Józef a większemu Wojciech. Od tej pory mieliśmy trzy dzwony – Zygmunt, Józef i Wojciech. Następna wzmianka o grodzieckich dzwonach pochodzi dopiero z 1918 roku, wiosną tego roku Niemcy zabrali i wywieźli wszystkie trzy dzwony z naszego kościoła. Proboszcz ks. Lucjan Tomasik tak opisuje to wydarzenie. „Dnia 12 kwietnia 1918 roku – zabrali prusacy z kościoła grodzieckiego trzy dzwony – pozostawili tylko mały dzwonek – sygnaturkę. Smutno i głucho przy kościele – od czasu do czasu zajęczy sygnaturka, żaląc się, że została sama”. Ks. proboszcz gdy dowiedział się, że Niemcy zabierają dzwony z kościołów- opisał dzwony i skopiował napisy umieszczone na nich. Pierwszy dzwon miał napis następujący : Clama ne cesses, quasi tuba exalta vocem tuam ect. AD 1875( figura św. Biskupa z pastorałem – może św. Wojciecha). Odlewnia Zwolińskiego w Warszawie. Drugi dzwon największy, który przy zabieraniu rozbito młotami na wieży nosił napis : „ In honorem Dei omnipotentis et 1770 (wyobrażenie św. Katarzyny P.M.) sancte (sic!) Katerine +ora pro nob+. Napis na trzecim dzwonie brzmiał : A fulgure et tempestate libera nos Domine AD 1875. W fabryce Zwolińskiego w Warszawie”. Daty umieszczone na dzwonach wskazują, że w międzyczasie w latach 1744 - 1857 nastąpiła wymiana dzwonów – w kronice brak takiego zapisu. Historia z rabunkiem dzwonów powtórzyła się w czasie II wojny. W 1939 roku ks. proboszcz Stanisław Bilski zamówił 4 spiżowe dzwony do nowo zbudowanej dzwonnicy, zamówienie zrealizowała firma „Felczyński” z Przemyśla i w czerwcu już były w Grodźcu. Niezbyt długo ich dźwięk cieszył uszy wiernych – powtórzyła się historia z 1918 roku. Po wybuchu II wojny światowej, w marcu 1940 roku Hermann Goering polecił rekwirować dzwony w okupowanych krajach. Dzwony te trafiały do dzielnicy Hamburga – Veddel i tam były przetapiane. Ogółem zrabowano w okupowanej Europie ponad 90 tysięcy, przetopiono 75 tysięcy- z Polski wywieziono 8 tysięcy i po zakończeniu wojny tylko nieliczne wróciły do kraju – nasze niestety nie. Obecne dzwony w naszym kościele są z 1952 roku, są to dzwony stalowe wykonane przez firmę „Mojżyszek” z Łodzi, konsekrowane przez ks. Biskupa Stanisława Czajkę - sufragana częstochowskiego w tym samym roku. „...nigdy nie pytaj, komu bije dzwon; bije on Tobie” John Donne ( Medytacja XVII )
J. i J.W.
ŻYCZENIA
Drogim Nowożeńcom Kasi i Robertowi Frączek życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej i Aniołów Stróżów, wierności, miłości, spełnienia marzeń, zdrowia i dużo dzieci!!!
Życzy Redakcja „NK”
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja „NK”
INFORMACJE
Zmarli:
- Stefan Czerw,
- Marcin Szafraniec
- Barbara Barańska
Zapowiedzi przedślubne:
- Daria DZIECHCIŃSKA, panna z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Opolu i Jakub POŁETEK, kawaler z naszej parafii
Zaślubieni:
- Katarzyna Zimna i Robert Frączek
- Dominika Aleniak i Jarosław Mrugała
Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563