Nasz Kościół, nr 794 (14.07.2024r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Marka:

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. "Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien". I mówił do nich: "Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich". Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali. Następnie przywołał do siebie dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch (Mk 6,7).

Nie znamy prawdziwych twarzy Apostołów, ich oczu, włosów, tuszy. Znamy tylko tuzin imion. Malarze przedstawiają ich jako starszych panów, lecz oni, wtedy kiedy Jezus ich powołał, byli młodzi. Jan mógł mieć osiemnaście lat, Piotr, najstarszy, dwadzieścia pięć.

Chociaż byli tacy bezosobowi, pozwalają nam widzieć w sobie każdego z nas. Kogo przypominamy?

Czy jestem podobny do Jana Ewangelisty, który pierwszy szerzył kult Serca Bożego, bo pochylił głowę na Serce Jezusa przy Ostatniej Wieczerzy, który był tak wierny Jezusowi, że trwał pod krzyżem i opiekował się Matka Boską?

Czy jest we mnie cos z Piotra, który zaparł się Jezusa, ale potem żałował i rozpłakał się serdecznie? Czy jest we mnie ten zwykły człowiek, którego przetworzyła łaska? Czy potrafię, jak on, rozbeczeć się na myśl o swoim grzechu? Czy jest we mnie niedowiarek Tomasz? Czy potrafię szukać wiary? Czy potrafię nawet w chwili zwątpienia wydobyć się i stać się wierzącym?

Czy jest we mnie Mateusz, który porzucił cło, pieniądze i poszedł za Jezusem? Czy jest we mnie Filip, który zanim zobaczył cud, nie dowierzał i stawiał pytania materialisty: czy można nakarmić rzesze, mając tak mało chleba? Jezus wciąż idzie i wciąż ma dookoła siebie dwunastu apostołów, bo wciąż w każdym z nas jest któryś z nich.

Czy idziemy razem z Jezusem? Czy jest w nas duch apostolski? Czy nie ma w nas Judasza, który nie umiał dotrwać do końca, choć Jezus mu zaufał i wyznaczył drogę? Czy potrafimy porzucić wszystko, jak Apostołowie, i stać się męczennikami sprawy Bożej? Czy potrafimy w szerzeniu wiary dążyć do zjednoczenia wszystkich chrześcijan, by był jeden Jezus i jeden Kościół?

ks. Jan Twardowski

 

ZAMYŚLENIA

Tamta Rzeczywistość jest obok nas. W każdej chwili może się objawić każdemu. Ta nasza rzeczywistość to płótna i w każdej chwili wejść w nie może Nieskończoność.

A co pisze Thomas Merton.

„Żywione przez człowieka ziemskie pragnienia są cieniami. W spełnianiu ich nie ma prawdziwego szczęścia. Dlaczego zatem nie przestajemy się uganiać za uciechami bez wartości? Ponieważ s a m t e n p o ś c i g stał się naszym jedynym substytutem radości. Niezdolni do spoczęcia w czymkolwiek z tego, co osiągamy, postanawiamy znaleźć zapomnienie o naszym niezadowoleniu w nieustannym poszukiwaniu nowych zaspokojeń.

W pościgu tym samo pragnienie staje się naszym głównym zaspokojeniem.

Życie oparte na pragnieniach jest jak pajęczyna – powiada św. Grzegorz z Nyssy. Jest to krucha tkanka bezwartościowych marności, którą oplata wokół nas ojciec kłamstwa, Szatan, wróg naszych dusz, a która jednakże może nas złapać i mocno trzymać, wydając nas jemu jako jego więźniów. Niemniej złudzenie jest tylko złudzeniem, niczym więcej.

Wszystko, za czym człowiek goni w tym życiu, istnieje tylko w jego umyśle, a nie w rzeczywistości: opinia, honor, godności, sława, szczęście: wszystko to jest dziełem pająków tego życia... Ale ci, którzy wznoszą się na wyżyny, jednym trzepotem skrzydeł wymykają się pająkom tego świata. Tylko ci, którzy są ociężali i bez energii, jak muchy, zostają schwytani na lep tego świata i ujęci i skrępowani, niby sieciami, przez honory, przyjemności, pochwały i różnorakie pragnienia i w ten sposób stają się łupami bestii, która czyha aby ich pojmać.

Zasadniczym tematem Koheleta jest paradoks, że chociaż nie istnieje „nic nowego pod słońcem", każde następne ludzkie pokolenie skazane jest przez naturę na zużywanie się w pogoni za „nowościami" które nie istnieją. Ta idea, równie tragiczna jak orientalne pojęcie karma, które bardzo przypomina, zawiera w sobie właśnie wielką zagadkę pogaństwa. Tylko Chrystus, tylko Wcielenie, poprzez które Bóg wyłonił się ze swej wieczności, aby wejść w czas i uświęcić go dla siebie, mogło uratować czas przed byciem zamkniętym kręgiem frustracji".

Grzegorz Pieńkowski

 

KRÓTKI KOMENTARZ DO EWANGELII

1. Wewnętrzna wolność: Jezus przywołał Dwunastu i wysłał ich po dwóch. Dał im moc nad duchami nieczystymi i nakazał, by nie zabierali ze sobą niczego prócz laski. To przypomina nam o wewnętrznej wolności, byśmy nie byli przywiązani do materialnych dóbr i gotowi służyć innym.

2. Pokora i zaufanie: Jezus mówił, że jeśli gdzieś nie zostaną przyjęci, mają strząsnąć proch z nóg jako świadectwo. To zachęta do pokory i zaufania Bogu, nawet w obliczu odrzucenia.

3. Misja nawrócenia i uzdrawiania: Uczniowie nawoływali do nawrócenia, wyrzucali złe duchy i uzdrawiali chorych. To przypomina nam, że nasza wiara nie jest tylko dla nas – powinniśmy dzielić się nią z innymi.

Komentarz przygotował zespół portalu Mateusz przy pomocy funkcji Copilot w usłudze Teams

 

ZMARLI

  • Stanisław SABAJ

 

 

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania"