Nasz Kościół, nr 772 (11.02.2024r)
- Utworzono: poniedziałek, 12, luty 2024 15:16
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Marka:
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił ze słowami: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić” Zdjęty litością wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcesz, bądź oczyszczony!” (Mk 1,40-41).
Mądry trędowaty. Nie zgłupiał w czasie ciężkiej choroby. Jak często w chorobie tępiejemy, myślimy tylko o sobie, skarżymy się na tych, którzy nam nie pomagają. Podobnie w naszej samotności, kiedy ciąży nam starość. Zapominamy o Bogu, a czasem mamy do Niego dzikie pretensje.
„Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić” – modlił się trędowaty. Nie stracił głowy. W cierpieniu z pokorą i ufnością modlił się do Jezusa.
ks. Jan Twardowski
Jezus chodził wszędzie i uzdrawiał wszystkich, którzy się źle mieli na duszy i na ciele. On był pełen litości wobec chorych i zniewolonych przez diabła. Spotykając Jezusa, doświadczamy łaski zbawienia i cudu uzdrowienia psychiki i ciała. Pan nie ma upodobania w śmierci grzesznika, ale chce, aby grzesznik się nawrócił i żył. Pan nie chce też, abyśmy chorowali, ale żebyśmy byli uzdrowieni i cieszyli się obfitym zdrowiem. Bóg powiedział: Ja, Pan, chcę być twoim lekarzem.
Marek Ristau
OSOBA OKALECZONA CZ.I
Pan Jezus ukazując obraz nieuczciwego i obrotnego rządcy (Ewangelia św. Łukasza 16,1-13), pochwalił solidarność tych, którzy żyli z oszustwa. Pan Jezus dodał, że dobrze by było, by taką solidarnością wykazywały się osoby przynależące do Kościoła w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
W kontekście słów zapisanych na kartach Ewangelii zastanówmy się przez chwilę nad osobami okaleczonymi przez życie, którzy są naszymi braćmi i siostrami w Chrystusie. Sprawa może nie być taka oczywista, gdy spojrzymy na nią w różnych aspektach: osobistym, społecznym, czy religijnym.
Przyjrzymy się najpierw trochę historii. Jeszcze w XIX wieku osoby, które obecnie nazywane są jako transpłciowe z m/k, czyli mężczyzna, który czuł się duchowo kobietą, były traktowane jako opętane, lub pokutujące za ciężki grzech. Warto by dopisać w tym miejscu, że jeszcze obecnie w Kościele Katolickim, także w niektórych odłamach Kościołów Ewangelicznych, sprawa jest uważana za grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu. Księża dodawali informację, z pewnym niedowierzaniem przez wiernych, jakoby sprawa korekty płci była okaleczeniem ciała stworzonego na obraz i podobieństwo Boga, z zaznaczeniem litości Kościoła jako organizacji, która tego biednego chłopaka przygarnia, dając mu możliwość nawrócenia. W rzeczywistości tu nie chodziło o niczyje nawrócenie, tylko ukazanie drwiny nad człowiekiem, przedstawiając go jako zwykłego pomyleńca społecznego, gdy ten kapłan przygarniał tegoż pomyleńca rzekomo jak dobry ojciec. Przecież nawet podczas spowiedzi ów delikwent był potraktowany jako zwykły petent, któremu po udzieleniu rozgrzeszenia nikt i tak nie pomógł, skoro dla wielu kapłanów ważniejszy był zegarek i pośpiech od chorego do chorego, a nie zagłębienie się w problem osoby chorej, potrzebującej duchowej i medycznej pomocy. Nikt w tym momencie nie zauważał chociażby problemu całkowitego odwrócenia płci (rewersja) wynikającej z translokacji genów w przypadku płci biologicznej. Takie informacje przekazywała prasa codzienna okresu sanacyjnego XX wieku ukazując w sposób sensacyjny ówczesne osoby transpłciowe.
Także obecnie lekarz specjalista będzie patrzeć podobnie jak to miało miejsce w nieodległej historii - na zasadzie zapłaty za wizytę lekarską, która będzie trwać sekundy. Tylko nielicznych stać na ogromne kwoty pieniędzy tytułem zapłaty za konsultacje medyczne. Bardzo drogich specjalistów od spraw transseksualnych jest jak na lekarstwo. Zwykły pacjent opierający się tylko na własnych siłach pozostaje z góry na straconej pozycji. Wśród foniatrów istnieje przekonanie o możliwości zmiany głosu z męskiego na damski. Sprężystość ludzkich mięśni powoduje, że zmiana barwy głosu może być chwilowa (nigdy nie będzie trwała), co podważa możliwość tranzycji płci z perspektywy laryngologicznej. Strun głosowych nie da się zmienić. Z perspektywy neurologicznej także nie można dokonać korekty płci ze względu na niemożność dokonania przewiązania końcówek nerwów z męskich na damskie. W ostateczności ortopedycznej szkielet męski jest większy i cięższy od damskiego i trudna jest tutaj operacyjna zamiana z męskiej na damską.
Kazimierz Taczanowski
PATRON DNIA
Święty Grzegorz II, papież urodził się ok. 660 roku w zamożnej rodzinie w Rzymie. Grzegorz przez wiele lat jako subdiakon był skarbnikiem. Papież Sergiusz I (687-701) udzielił mu święceń subdiakonatu i powierzył mu urząd papieskiego zakrystiana i bibliotekarza. Po święceniach diakonatu papież Konstantyn I (708-715) zabrał go ze sobą do Konstantynopola na rozmowy z cesarzem Justynianem II, podczas których Grzegorz wykazał mądrość, roztropność i stanowczość. Po śmierci Konstantyna został prawie jednogłośnie wybrany jego następcą, chociaż był dopiero diakonem. Natychmiast otrzymał święcenia kapłańskie i sakrę biskupią dnia 19 maja 715 roku. Zmarł 11 lutego 731 r. w Rzymie.
OCHRZCZENI
- Laura Irena KRZANOWSKA
ZMARLI
- Jan POTALSKI
- Jadwiga SAMUL
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja NK