Nasz Kościół, nr 759 (12.11.2023r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne będzie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się oblubieniec opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: "Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie". Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie". Gdy one szły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: "Panie, panie, otwórz nam". Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę powiadam wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”.

Czytaliśmy, że o północy rozległo się wołanie. Kto wołał? Chyba nie oblubieniec. Wydaje się, że był daleko. Skoro panny głupie zdążyły wybiec, by kupić oliwę, nie zastały go w drzwiach. Nie wołały panny, bo wszystkie spały. Może zawołał przypadkowy przechodzień? Widział dom, w którym wygaszono światła, nie przypuszczał, że czekają w nim na wesele. Może to wołanie tylko się przyśniło? Ale trudno, żeby ten sam sen przyśnił się dziesięciu śpiochom. Mogły wyrzuty sumienia zbudzić niemądre panny, ale przecież wszystkie się zbudziły.

Spotykamy się chyba z głosem samego Boga, który może nas obudzić nie tylko o północy, ale o każdej porze dnia.

ks. Jan Twardowski

 

ZAMYŚLENIA

Świat jest dziwny totalnie, monstrualny, kuriozalny i unikatowy. Za jego widzialną fasadą kryje się tajemniczy, niewidzialny obszar ciemnej materii. Może stanowi ona relikt preświata, który mógł istnieć przed punktem zero, otwierającym obecną fazę dziejów? Mnożą się zagadki i tajemnice. Jedno odkrycie prowadzi do kolejnej bezradności. Świat pozwala się poznać, ale jednak nie pozwala się zrozumieć. I dlatego nie jest w mocy opisu świata skasować jego Wielką Tajemnicę.

Opis świata może być więc tylko zapisem Zdumienia.  

A to zdjęcie to taka metafora życia. Jakaś samotna postać zmierza gdzieś tam, a droga wyboista niełatwa. A życie to podróż i nie ważny cel, ważna sama droga, a na drodze niespodzianki i same prawie cuda, bo właściwie wszystko jest cudem. Samo życie to cud niewypowiedziany.

*

Jakże mądre słowa zapisał ks. Jan Twardowski: ..." ładne rzeczy gdybyśmy stanęli jak dwa świstaki i zapomnieli, że trzeba stąd odejść"

Zapominamy, przyzwyczajamy się, gromadzimy rzeczy, wspomnienia, aż nagle ktoś wyłączy nam prąd w środku dnia i koniec:

A ty, synu człowieczy! To mówi Pan Bóg ziemi Izraelowéj: Koniec przyszedł, przyszedł koniec na cztery strony ziemi.

Teraz koniec na cię.

Grzegorz Pieńkowski

 

PATRON DNIA

Święty Jozafat Kuncewicz, biskup i męczennik Jan Kuncewicz urodził się w 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim (dzisiejsza Ukraina) w rodzinie prawosławnej. Rodzice, którzy chcieli, by zajął się kupiectwem, wysłali go do Wilna, gdzie terminował u znajomego kupca. Tam zetknął się z unitami - katolikami obrządku wschodniego, którzy w Wilnie sprawowali liturgię w cerkwi Świętej Trójcy. Kościół greckokatolicki sprawuje kult w rycie bizantyńskim, jednak w pełni w zgodzie z nauką Kościoła łacińskiego i podlega papieżowi. Jan zbliżył się do grekokatolików. W 1604 r. wstąpił do bazylianów (to jedyny w Polsce męski zakon obrządku greckokatolickiego) i złożył śluby w monasterze św. Jerzego. Przybrał imię Jozafat. W 1609 r. otrzymał święcenia kapłańskie. W roku 1617 został mianowany arcybiskupem Połocka. Wprowadził obowiązek odprawiania codziennie Świętej Liturgii. Od swoich kapłanów żądał odmawiania brewiarza i comiesięcznej spowiedzi. Aktywność biskupa budziła niezadowolenie przeciwników unii z Kościołem rzymskim. Kiedy Jozafat musiał w roku 1621 udać się na sejm do Warszawy, wroga mu kampania tak dalece się wzmogła, że zastał po powrocie wzburzone przeciwko sobie wszystkie miasta. W końcu uknuto spisek na jego życie. W październiku 1623 roku udał się do swojej sufraganii do Witebska. Rankiem 12 listopada, zaraz po odprawieniu Mszy świętej, został napadnięty i zabity. Sponiewierane ciało Jozafata utopiono w Dźwinie. Męczeństwo Jozafata poruszyło całą Polskę katolicką.

 

MODLITWA ZA OJCZYZNĘ KS. PIOTRA SKARGI

Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przyniosła Imieniu Twemu a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

ZMARLI

  • Dionizy FICKOWSKI
  • Grzegorz NOWAK
  • Marian BORYŚ

 

 

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz"