Nasz Kościół, nr 742 (16.07.2023r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha! Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.

 

PATRONKA DNIA

Julia urodziła się 28 listopada 1756 roku w Barfleur w Normandii (Francja). Była najstarszą wśród siedmiorga dzieci Jana Postela i Teresy Levallios. Jeszcze tego samego dnia udzielono jej chrztu, dając jej imiona: Julia, Franciszka, Katarzyna.

Od dziecka ujawniała żywy charakter. W dziewiątym roku życia złożyła ślub dozgonnej czystości. W tym też roku miejscowy proboszcz udzielił dziewczynce Pierwszej Komunii świętej, chociaż wtedy dopuszczano do tego sakramentu znacznie później. Od tego dnia Julia miała zwyczaj przystępować za zezwoleniem spowiednika codziennie do Komunii świętej, chociaż to również nie było w zwyczaju.

Po ukończeniu szkoły podstawowej rodzice oddali córkę na dalsze kształcenie i wychowanie do benedyktynek w Valognes. Dziewczyna nie wstąpiła jednak do nich, gdyż uznała, że żyją one zbyt zamożnie.

Za cel życia obrała sobie założenie szkół i internatów, które pozwoliłyby dziewczętom przygotować się dobrze do życia w rodzinie i w społeczeństwie. Postanowiła założyć bezpłatną szkołę dla dziewcząt ubogich. Początki były trudne, gdyż Julia była sama i musiała borykać się z trudnościami lokalowymi i finansowymi. Kiedy dzięki ofiarności ludzi dzieło zaczęło nabierać konkretnych kształtów, wybuchła rewolucja francuska. W 1789 roku zebrała się Konstytuanta. W roku następnym (1790) uchwalono tzw. Konstytucję cywilną kleru, która nakazywała kapłanom złożyć przysięgę na wierność nowej konstytucji, w wielu artykułach sprzecznej z nauką Kościoła. Nowy proboszcz parafii złożył przysięgę, ale dwaj jego wikariusze odmówili i byli zmuszeni ratować swoje życie ucieczką do Anglii. Z tej okazji święte naczynia i parafialną bibliotekę oddali na przechowanie Julii.

Kiedy w 1791 roku benedyktynki z Contentin zostały wyrzucone ze swojego klasztoru, biskup zezwolił, aby w domu Julii był przechowywany Najświętszy Sakrament. Zezwolił także Julii na codzienną Komunię świętą, aż do ostatniej Hostii, jaka pozostanie. Julia została zmuszona również do likwidacji rozpoczętego dzieła. Domek wynajęty na ten cel przeznaczyła na schronienie dla ukrywających się kapłanów. W nocy odprawiano w jej domu Mszę świętą. Korzystając z tego, że mieszkała nad samym Morzem Północnym, ułatwiała kapłanom ucieczkę z Francji do Anglii. Potajemnie katechizowała dzieci, a siostry, które musiały opuścić swoje klasztory, zatrudniała do pracy apostolskiej wśród chorych i opuszczonych, starając się równocześnie o utrzymanie dla nich.

Po rewolucji francuskiej otworzyło się przed Julią szerokie pole pracy. Przeniosła się do Cherbourga, gdzie miała o wiele większe możliwości działania. Kapelan pewnego przytułku ofiarował jej domek, który stał się równocześnie kolebką nowej rodziny zakonnej. Najpierw zgłosiły się dwie kobiety. Z ich pomocą założyła szkołę dla 300 dziewcząt. W roku 1807 złożyła za zezwoleniem biskupa wraz z towarzyszkami śluby zakonne. Wtedy też przybrała sobie imię Marii Magdaleny. Napisała konstytucje dla nowej rodziny zakonnej, której dała nazwę "Ubogie Córki Miłosierdzia". Siostry zobowiązywały się do bezpłatnego uczenia.

Dzieło okazało się opatrznościowe. Zaczęły mnożyć się oferty z różnych stron. Poza szkołami Maria Magdalena zaczęła zakładać sierocińce. W 1832 r. otrzymała dla swojego dzieła opuszczone i zrujnowane opactwo benedyktynek w Saint-Sauveur-le-Vicomte. Tu założyła pensjonat dla panienek, sierociniec i bezpłatną szkołę podstawową. Siostry same pracowały przy odbudowie i założyły obok duży ogród, z którego dochodów się utrzymywały.

Maria Magdalena Postel zmarła mając 90 lat, w dniu 14 lipca 1846 roku w Saint-Sauveur. Tam też ją pochowano. Papież św. Pius X wyniósł ją do chwały błogosławionych w 1908 roku, a papież Pius XI w świętym roku jubileuszowym, 1925, dokonał jej uroczystej kanonizacji.

źródło: brewiarz.pl

 

KOMENTARZE DO EWANGELII

Najczęściej chcemy działać na zewnątrz i szukamy efektów, owoców, wzlotów. Zaniedbujemy to, co ma dziać się wewnątrz nas.

Jaka jest nasza modlitwa, ta, której nie widać na zewnątrz? Nie recytacyjna, trzepocąca jak ptak, ale własna, wewnętrzna, nieraz głucha, sam na sam?

Jakie są nasze intencje, te niewypowiedziane, niezapisane? Wiara dlatego jest tak potężna, że stoi na straży ukrytego życia człowieka, tego, co dopiero decyduje o wzroście i bez czego cały świat głupieje - na straży refleksji, modlitwy, kontemplacji, sam na sam z Bogiem i z sobą.

ks. Jan Twardowski

 

Oczekujemy odkupienia naszego ciała. Oczekujemy zmartwychwstania w nowym, chwalebnym ciele, które nigdy nie umiera. Cierpienia i uciski teraźniejszego czasu przeminą, a objawi się w nas chwała, której nie będzie końca. Wszelka marność przeminie, a nastanie wolność i chwała dzieci Bożych.

Marek Ristau

 

 

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz"